Pierwsze półrocze zakończyliśmy na plusie

Z Mariuszem Machajewskim, wiceprezesem do spraw finansowych Grupy Lotos, rozmawia Bartłomiej Mayer

Publikacja: 11.08.2009 08:05

Pierwsze półrocze zakończyliśmy na plusie

Foto: GG Parkiet

[b]31 sierpnia Grupa Lotos ma podać raport wynikowy. Czy spółka opublikuje w tym roku tylko półroczne wyniki finansowe, czy wyniki po II kwartale również?[/b]

Zdecydowaliśmy się, żeby publikować wyniki półroczne, ale po to, żeby ułatwić inwestorom ich zrozumienie, dodatkowo podamy także – choć nie w formalnej części sprawozdania, ale tylko w komentarzu – wyniki kwartalne.

[b]W I kwartale grupa miała stratę netto (ponad 666,3 mln zł), czy wynik za półrocze będzie dodatni?[/b]

Po analizie czynników makroekonomicznych dochodzimy do wniosku, że tak. Innymi słowy wygląda na to, że strata z I kwartału została odrobiona w drugim.

[b]Domyślam się, że w największym stopniu na wynik netto grupy w II kwartale wpływały przeszacowania walutowe.[/b]

To prawda, kwestie walutowe miały zasadniczy wpływ na wynik netto, natomiast na wynik operacyjny w największym stopniu pozytywnie wpływało przeszacowanie wartości zapasów ropy naftowej.

[b]Jakiego wyniku operacyjnego można się spodziewać w II kwartale?[/b]

Wynik operacyjny już w I kwartale mieliśmy dodatni (skonsolidowany zysk operacyjny wyniósł 1,74 mln zł – red.), a w drugim będzie on wyraźnie wyższy.

[b]Dane dotyczące otoczenia makroekonomicznego w II kwartale były na bardzo niskich poziomach (spadł poziom marż rafineryjnych, skurczył się dyferencjał, czyli różnica w cenie ropy naftowej gatunku Brent i Ural). W lipcu pod tym względem było jeszcze gorzej. Jaka jest Pańska ocena obecnej sytuacji?[/b]

Trzeba rozróżnić dwie rzeczy. Jedna to światowe czynniki makroekonomiczne, czyli choćby ceny ropy naftowej, a druga to elementy dotyczące rynku lokalnego, takie jak popyt czy marże dystrybucyjne. I faktycznie te pierwsze są teraz na bardzo niskich poziomach, dotyczy to zwłaszcza dyferencjału. Natomiast rynek polski jest wciąż bardzo mocny, zarówno jeśli chodzi o popyt, jak i o marże detaliczne. Na samych marżach rafineryjnych czy dyferencjale firmy nie są w stanie zbudować pozytywnego wyniku finansowego, ale działalność dystrybucyjna pozwala poprawić rezultaty.

[b]Jak, Pana zdaniem, będzie się w kolejnych dwóch miesiącach zmieniać sytuacja makroekonomiczna?[/b]

Myślę, że dołek, czyli najniższe poziomy marż czy dyferencjału, mamy już za sobą. Zresztą już pod koniec lipca sytuacja pod tym względem była lepsza niż na początku. Nie może być tak, że przez bardzo długi okres marże na całym świecie są na tak niskim poziomie, bo wtedy cały sektor działa ze stratami. Mechanizmy samoregulacyjne wymuszą wzrost marż. Nie grozi nam to, że będziemy musieli zmniejszając podaż podwyższać ceny. Innymi słowy gorzej na pewno nie będzie, a stopniowa poprawa powinna następować zarówno w trzecim, jak i w IV kwartale.

[b]Czy średni poziom marż rafineryjnych i dyferencjału w III kwartale będzie wyższy niż w drugim?[/b]

Dyferencjał w II kwartale, jak już powiedzieliśmy, był na bardzo niskim poziomie. W ostatnich dniach obserwujemy poprawę sytuacji. Sądzę więc, że choć początek lipca nieco zaniży średnią, to w III kwartale będzie ona jednak na wyższym poziomie niż w drugim.

[b]A jeśli chodzi o marże?[/b]

Podobnie.

[b]W czasie wakacji marże detaliczne są na wysokim poziomie...[/b]

To faktycznie okres największego zapotrzebowania na paliwa. W tym czasie Polska sprowadza z zagranicy najwięcej paliw, więc i marże dystrybucyjne utrzymują się na wyższym poziomie niż w innych okresach.

[b]Czy dzięki temu wynik w III kwartale będzie lepszy?[/b]

Powinien być. Jednak obserwowane dotychczas reguły nie zawsze sprawdzają się w dobie kryzysu. Przynajmniej nie w odniesieniu do wszystkich produktów.

[b]Jaka jest perspektywa dla całego II półrocza?[/b]

Na pewno nie poluźnimy dyscypliny kosztowej. Działania, jakie podjęliśmy w tej dziedzinie na początku roku już dają wymierne efekty. Jeżeli rzeczywiście możemy mówić, jak twierdzą niektórzy specjaliści, o tym, że minęliśmy dno kryzysu, to przyspieszenie gospodarcze powinno zaowocować lepszą wielkością marż rafineryjnych i stabilizacją cen ropy naftowej na co najmniej obecnym poziomie. Te zjawiska, o ile wystąpią, będą oczywiście pozytywnie wpływać na nasze wyniki po II półroczu.

[b]Wszystko wskazuje na to, że Grupa Lotos nie będzie musiała wykorzystać całego kredytu na realizację Programu 10+ i 150 mln USD „zaoszczędzicie”. Dzięki czemu?[/b]

Te 150 mln USD to rezerwa, która mogła zostać wykorzystana, gdyby niespodziewanie nakłady inwestycyjne zwiększyły się. Projekt jest realizowany zgodnie z budżetem. Nie było też żadnych niespodzianek w trakcie kontraktowania usług. Ponadto kredyt jest zaciągnięty w dolarach, które w stosunku do innych walut, w tym do euro, umocniły się w ostatnim roku. Część wydatków ponosimy właśnie w euro i to wszystko również działa na naszą korzyść.

[b]Jakie niespodziewane wydarzenia mogłyby spowodować, że jednak Grupa Lotos musiałaby skorzystać z tych 150 mln USD?[/b]

Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to przesunięcie terminu oddania instalacji do użytku. Ale to jest dziś bardzo mało prawdopodobne. Inwestycja realizowana jest z lekkim wyprzedzeniem czasowym.

[b]A awaria?[/b]

Nie, bo w większych kontraktach ryzyko wynikające z tego typu sytuacji obciążałoby wykonawcę, a nie nas.

[b]Dzięki zwiększeniu mocy produkcyjnych Grupa Lotos nie będzie musiała sprowadzać z zagranicy dodatkowego paliwa (teraz importuje około 1 mln ton oleju napędowego). Zarabiać więc będzie zarówno na marży rafineryjnej, jak i detalicznej. O ile w takim razie zmieni się łączna marża w stosunku do tej, jaką macie na sprowadzanym paliwie?[/b]

Marża jest tak zmienna, że do końca trudno to przewidzieć. Dziś zarabiamy oczywiście na sprzedaży importowanego diesla, ale poziom marż produkcyjnych jest radykalnie większy niż marż dystrybucyjnych. Symboliczną marżę kilku dolarów na tonie, jaką mamy dziś na importowanym paliwie, zastąpi marża na poziomie kilkudziesięciu dolarów. Jest to więc kilkukrotna różnica.Ponadto produkować będziemy wiele dodatkowych produktów, z których większość będziemy mogli eksportować na najbardziej płynne rynki świata. Jeszcze lepszą efektywność osiągniemy, jeśli uda się nam znaleźć odbiorców końcowych, nad czym oczywiście też będziemy pracować.

[b]Gdzie będą Państwo szukać takich kontrahentów?[/b]

W Europie, bo nie ma sensu wozić tych produktów gdzieś dalej.

[b]Czy tę zaoszczędzoną rezerwę można wykorzystać na jakiś inny cel?[/b]

To jest rezerwa w ramach kredytu celowego, przeznaczonego na wydatki w ramach Programu 10+, więc wykorzystać jej na inne cele nie można. Cieszymy się raczej z tego, że będziemy mogli ograniczyć poziom zadłużenia.

[b]Wspominał Pan kiedyś, że Grupa Lotos spłaci zapewne kredyt (1,75 mld USD) przed terminem. Czy ten plan jest nadal aktualny?[/b]

Analizy, jakie dziś mamy, wskazują na to, że mogłoby to być możliwe. Ale jeszcze nie wiem, czy wykorzystamy taką szansę. Głębiej zastanowimy się nad tą kwestia za rok albo dwa.

[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]

Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc
Surowce i paliwa
Praca w kopalniach coraz mniej efektywna. Zyski górnictwa zamieniły się w straty