Ich zdaniem, resort może oczekiwać znaczącej premii za oddanie kontroli nad firmą, która ma 15-proc. udział w rynku sprzedaży energii elektrycznej w Polsce i około 10-proc. w produkcji.

Inwestorzy najwyraźniej podzielają tę opinię. Akcje Enei w ostatnich dniach mocno drożeją. W piątek ich kurs wzrósł o 5,2 proc., a wczoraj o kolejne 8,4 proc. i na zamknięciu sesji wyniósł 23,47 zł. Wystawiony na sprzedaż przez Skarb Państwa 67-proc. pakiet jest już wart, według bieżącej wyceny giełdowej, prawie 7 mld zł.

Za otrzymaniem przez resort znacznie większej sumy – zdaniem ekspertów – przemawia kilka argumentów. Chodzi m.in. o duże zasoby gotówki po ofercie publicznej, brak kredytów do spłacenia, stabilne przychody oraz możliwość uzyskania dużych oszczędności, dzięki restrukturyzacji.

Analitycy wskazują jeszcze inne atuty Enei. – Poznańska spółka potencjalnie może odzyskać kilkaset milionów złotych podatku akcyzowego – mówi Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK. Poza tym Enea być może będzie jedyną firmą o tak dużym potencjale, którą MSP wystawia na sprzedaż w kilkunastu najbliższych miesiącach. Zdaniem Puchalskiego, fakt, że inwestor będzie mógł szybko sfinalizować transakcję i już w listopadzie przejąć kontrolę nad trzecią co do wielkości firmą energetyczną w kraju, też może podnieść jej wycenę.