W piątek w południe upływa termin składania ofert na zakup pakietu 67,05 proc. akcji Enei. Z nieoficjalnych informacji wynika, że choć memorandum informacyjne o spółce odebrali z ministerstwa przedstawiciele 11 firm, to mniej niż połowa z nich może złożyć ostateczną ofertę. Nadal głównym kandydatem do zakupu jest szwedzki koncern Vattenfall, do którego należy już około 18 proc. akcji. – Najpewniej będzie mieć dwóch lub trzech konkurentów – mówi anonimowo jeden z ekspertów branży.
I wyjaśnia, że część zagranicznych firm energetycznych na polskim rynku ma teraz inne plany, niż zakup Enei. Na przykład, niemiecki RWE jest już właścicielem znaczącej spółki dystrybucyjnej – warszawskiego Stoenu i ma plany budowy własnej elektrowni we współpracy z polską firmą węglową. GDF Suez (właściciel elektrowni w Połańcu) opracowuje nową strategię inwestycyjną na polskim rynku.
Potencjalni chętni to EDF, który ma w Polsce tylko firmy wytwórcze (elektrownie i ciepłownie), ale nie posiada spółki dystrybucyjnej, oraz czeski CEZ – jego szefowie od kilku lat zapewniają, że chcą brać udział w prywatyzacji energetyki polskiej. Za ofertą czeską przemawia też fakt, że koncern ten liczył wcześniej na sprzedaż inwestorowi grupy Tauron. Ale skoro rząd trzy dni temu odrzucił ten plan i Tauron ma trafić na giełdę, to Czesi mogą zdecydować się na Eneę.
Eksperci rynku nie wykluczają też, że na złożenie oferty na zakup akcji poznańskiej spółki mogą się zdecydować firmy, których obecność na polskim rynku jest dotąd „symboliczna” – np. niemieckiego E. ON czy hiszpańskiej Iberdroli.
Według czwartkowych notowań, pakiet akcji Enei, który minister skarbu wystawił na sprzedaż, jest wart 7,4 mld zł. Ale szefowie resortu wielokrotnie zapowiadali, że liczą na znaczącą premię za oddanie kontroli nad poznańską firmą, będącą trzecią pod względem wielkości w kraju. Na dodatek, według ekspertów branży, pakiet walorów Enei należący do Skarbu może być wart nawet 10 mld zł, bo spółka ma duży potencjał i po restrukturyzacji może osiągać jeszcze wyższe zyski. Jeśli jednak MSP otrzyma tylko dwie lub trzy oferty, to trudno spodziewać się aż tak wysokiej wyceny.