Rafineria w Możejkach może pójść pod młotek

Rozmowy Orlenu z Litwą nic nie dały – koncern nie zyska kontroli operacyjnej nad terminalem w Kłajpedzie. Rafineria w Możejkach nie stanie się więc dochodowa i Orlen musi się zastanowić nad jej przyszłością

Publikacja: 02.02.2010 00:09

Należąca do Orlenu rafineria w litewskich Możejkach wykorzystuje obecnie na około 70 proc. swoich mo

Należąca do Orlenu rafineria w litewskich Możejkach wykorzystuje obecnie na około 70 proc. swoich mocy produkcyjnych.

Foto: GG Parkiet, Andrzej Cynka A.C. Andrzej Cynka

[link=http://blog.parkiet.com/mayer/2010/02/02/mozejki-–-rafineria-w-ktorej-straszy/][b]Skomentuj na blogu[/b][/link]

Jeszcze pod koniec zeszłego roku wydawało się, że Litwa jest skłonna oddać Orlenowi kontrolę operacyjną nad terminalem naftowym w Kłajpedzie. Gdyby tak się stało, koncern mógłby położyć ropociąg z wybrzeża do rafinerii w Możejkach (obecnie noszącej nazwę Orlen Lietuva). Dzięki niemu litewski zakład miałby szanse na odzyskanie rentowności.

[srodtytul]Fiasko negocjacji[/srodtytul]

– W ostatnim czasie odbyły się dwa spotkania w tej sprawie – mówi Dawid Piekarz, rzecznik płockiego koncernu. W grudniu władze Orlenu spotkały się z Nerijusem Udrenasem, szefem doradców prezydent Litwy Dalii Grybauskaite, w styczniu zaś z litewskim ministrem ds. energetyki Arvydasem Sekmokasem. Efekt? – Spotkania nie przyniosły konkretnych rozwiązań – przyznał Piekarz.

– Rozmowy nic nie dały. Porozumienia nie będzie – powiedział nam anonimowo wysoki przedstawiciel Orlenu. To oznacza, że nie ma także szans na budowę ropociągu (zarząd uważa, że bez uzyskania kontroli nad terminalem, inwestycja jest obarczona zbyt wielkim ryzykiem). Bez rury rafineria w Możejkach – przynajmniej w średnim terminie – nie uzyska trwałej rentowności. Od trzech i pół roku spółka skazana jest na sprowadzanie ropy morzem do Kłajpedy i wożenie jej stamtąd koleją (około 100 km). To oczywiście podnosi koszty i produkcję czyni deficytową.

[srodtytul]Nic nie jest wykluczone[/srodtytul]

Już kilka miesięcy temu Jacek Krawiec, prezes Orlenu, mówił, że jego firma nie prowadzi żadnych rozmów o sprzedaży Możejek, ale nie wyklucza takiego wariantu. Czy po fiasku rozmów z Litwinami płocki koncern wystawi spółkę Orlen Lietuva pod młotek? – Niczego nie wykluczamy, a dalece niezadowalające wyniki Orlenu Lietuva zmuszają nas do zintensyfikowania poważnych działań restrukturyzacyjnych w tej spółce – deklaruje Piekarz.

– Rozpoczęło się już sondowanie politycznych aspektów tego typu transakcji – mówi nasz anonimowy rozmówca z Orlenu. – Sprzedaż Możejek to realny scenariusz – ocenia Paweł Burzyński, analityk z DM BZ WBK. – Jeżeli okazałoby się, że Orlenowi definitywnie nie udało się porozumieć z władzami Litwy, to sprzedaż rafinerii w Możejkach powinna być oczywiście rozpatrzona przez zarząd koncernu – wskazuje.

[srodtytul]Rosjanie w Możejkach?[/srodtytul]

Jego zdaniem największym problemem przy ewentualnej sprzedaży Możejek może być polityczny aspekt takiej transakcji. – Jej zawarcie oznaczałoby przyznanie się do popełnienia w przeszłości błędu – wyjaśnia Burzyński. W dodatku zainteresowani zakupem litewskiego zakładu mogą być w jego opinii tylko Rosjanie.

– W grę może wchodzić tylko rosyjski inwestor, bo bez niego rurociągiem do Możejek nigdy nie popłynęłaby ropa – mówi Burzyński. Nabywca przejąłby, zdaniem analityka, od razu pakiet większościowy spółki, ewentualnie mniejszy (np. 10–30 proc.) z opcją późniejszego przekroczenia 50 proc. w kapitale i dalszym wyjściem Orlenu z akcjonariatu.

[srodtytul]Sprzedaż ze stratą[/srodtytul]

Tymczasem jednym z argumentów za przejęciem litewskiej firmy w 2006 r. była ochrona naszego rynku właśnie przed Rosjanami. W dodatku zakup Możejek był i nadal jest bardzo istotny ze względów prestiżowych – to największa polska inwestycja zagraniczna w historii. Za 84,36 proc. akcji Możejek, które kupił w 2006 r. (właścicielem 100 proc. został w zeszłym roku), Orlen zapłacił ponad 2,3 mld USD.Uzasadnieniem dla sprzedaży mogła by być wystarczająco dobra cena. Burzyński uważa, że zarząd Orlenu nie miałby oporów przed pozbyciem się Możejek, gdyby udało się mu wynegocjować taką cenę, za jaką koncern kupił litewską rafinerię.

Zdaniem Macieja Wewiórskiego z DM IDM SA uzyskanie takiej ceny jest dzisiaj nierealne, co oznacza, że na razie do transakcji nie dojdzie. – Jeśli zarząd Orlenu rzeczywiście chciałby sprzedać rafinerię w Możejkach, to powinien poczekać, aż warunki w branży będą lepsze, czyli do szczytu cyklu koniunkturalnego. Transakcja byłaby zatem możliwa najwcześniej w 2011 roku – uważa analityk z DM IDMSA.

Surowce i paliwa
W kluczowych biznesach MOL zwiększył zyski
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Surowce i paliwa
W JSW rozpoczęły się negocjacje dotyczące nowego Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy
Surowce i paliwa
Bumech broni koncesji, a płatności za szkody górnicze ma realizować Silesia
Surowce i paliwa
Orlen chce zmian w regulacjach dekarbonizacyjnych
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Surowce i paliwa
Bumech może stracić górniczą koncesję
Surowce i paliwa
Kopalnia Bumechu bez koncesji? Jest wniosek