Dolnośląskie Surowce Skalne chcą pozyskać z emisji akcji 50–60 mln zł, co – jak wynika z prospektu – będzie je kosztowało około 9 mln zł. Stosunek kosztów emisji do jej wartości może zatem sięgnąć aż 18 proc. To „imponujący” wynik, ale producent kruszyw łamanych nie jest rekordzistą.
[srodtytul]3 mln zł już wydane[/srodtytul]
Jan Łuczak, prezes DSS, twierdzi, że koszty emisji są wysokie, gdyż spółka pracuje nad nią ponad półtora roku. – Decyzję o ofercie publicznej podjęliśmy bardzo dawno, ale nie trafiliśmy w odpowiedni moment. Nie chcemy z niej rezygnować, gdyż na jej przygotowanie wydaliśmy już 3 mln zł (m.in. na prospekt i doradców, do zapłaty pozostaje m.in. prowizja dla brokerów oferujących akcje – red.) – mówi.
Zaznacza, że udział kosztów w wartości emisji byłby znacznie niższy, gdyby nie została ona zmniejszona (miała sięgnąć 108 mln zł). Łuczak zapewnia też, że emisja nie będzie miała charakteru ratunkowego. – Podpisaliśmy umowy faktoringowe na 26 mln zł. Niebawem możemy pozyskać kolejnych 5 mln zł. Dlatego oceniamy, że zapewniliśmy sobie płynność niezależnie od tego, czy oferta się powiedzie czy nie – mówi. Harmonogram oferty ma być znany do połowy kwietnia.
[srodtytul]Drogi giełdowy kapitał[/srodtytul]