Tak mówi Roman Łój, nowy prezes KHW. Niedawno przedstawiciele zarządu Węglokoksu wskazywali, że do kwietnia obejmie on 85 proc. walorów KHW.

– Nie chciałbym oceniać wypowiedzi innych, to deklaracja trochę na wyrost. Z rozmów, jakie KHW prowadzi z właścicielem (nadzór pełni resort gospodarki – red.), potwierdza się, że temat powiązania z Węglokoksem jest aktualny. Najbardziej prawdopodobne wydaje się wniesienie części akcji KHW do Węglokoksu, ale nie jest przesądzony wolumen ani horyzont czasowy – tłumaczy Łój. – KHW potrzebuje finansowania zewnętrznego na spłatę zaległych zobowiązań, jednym z wariantów jest współpraca z Węglokoksem, który ma wolne środki. Mógłby zainwestować w KHW – dodaje. Holding ma ponad 200 mln zł przeterminowanych zobowiązań.

Jerzy Galemba, członek rady nadzorczej Węglokoksu, zaznacza, że szczegółów mariażu Węglokoksu i KHW jeszcze nie ma. – To decyzja właściciela – podkreśla. Przyznaje, że jest kilka pomysłów na współpracę. – Chcemy pomóc KHW, ale w jakiej formie, to się okaże – mówi Galemba. Pytany, czy faktycznie Węglokoks może przejąć 85 proc. KHW, odpowiada: zobaczymy. Jeśli Węglokoks przejmie KHW, to debiut eksportera zapowiadany na połowę 2011 r. przesunie się przynajmniej o pół roku. Potrzebna będzie nowa wycena grupy.