Od co najmniej kilku kwartałów ceny tworzyw sztucznych systematycznie rosną. Dla firm zajmujących się ich przetwórstwem to ogromny problem, bowiem wydatki na zakup surowców zazwyczaj mają największy udział w strukturze ponoszonych przez nie kosztów. Co gorsza, mimo gwałtownego wzrostu cen tworzyw, przedsiębiorstwa nie mogły od razu przerzucić zwiększonych kosztów na finalnych odbiorców, między innymi dlatego, żeby nie stracić klientów na rzecz konkurencji. W efekcie musiały godzić się na spadek uzyskiwanych marż, a czasowo nawet na sprzedaż wyrobów ze stratami. Sytuacja taka szczególnie widoczna była w pierwszym kwartale tego roku.
[srodtytul]Drogi polietylen[/srodtytul]
Mimo wyższych przychodów niewielki zysk netto wypracował m.in. Erg, specjalizujący się w produkcji wyrobów foliowych, obudów do akumulatorów, skrzynek, wiader i taśm samoprzylepnych. Zarząd informuje, że średnia cena nabycia surowców była w pierwszym kwartale o 30 proc. wyższa od średniej ceny w tym samym okresie 2010 r. Chodzi tu przede wszystkim o LDPE (polietylen wysokociśnieniowy), czyli podstawowy surowiec stosowany przez Erg do produkcji wyrobów foliowych. Przedstawiciele spółki liczą jednak, że ich ceny ustabilizują się w kolejnych miesiącach, co pozwoli na poprawę rentowności.
[srodtytul]Straty na opakowaniach PET[/srodtytul]
Powodów do zadowolenia nie miał też zarząd Ergisu-Eurofilmsu, największej w Polsce grupy przetwarzającej tworzywa sztuczne. W pierwszym kwartale dwie trzecie produkcji sprzedawał z zyskiem, ale na jednej trzeciej nie zarabiał. Chodzi o opakowania PET, które ze względu na duży wzrost cen surowców nie pozwalały na uzyskanie dodatnich marż na sprzedaży tych wyrobów. Zarząd informuje, że w pierwszych trzech miesiącach (w porównaniu z tym samym okresem 2010 r.) firma poniosła o 45 proc. wyższe koszty związane z zakupem PET (polimer z grupy poliestrów). Wzrosły też o 19 proc. ceny PCW (polichlorek winylu).