Prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Michał Szubski uważa, że „jest dobry klimat do tego, by spółkom poszukiwawczym wytyczyć nowe ścieżki rozwoju, na przykład poprzez giełdę”.
[srodtytul]Kto pierwszy z grupy [/srodtytul]
Zdaniem prezesa Szubskiego, gdyby zapadła decyzja o ofercie publicznej którejś ze spółek poszukiwawczych i serwisowych, to na pewno PGNiG nadal pozostałby głównym jej udziałowcem. – Wszystkie te firmy wykonują znaczną część usług i prac dla PGNiG, zatem nie wyobrażam sobie, byśmy utracili nad nimi kontrolę i musieli bić się o usługi serwisowe – podkreśla Szubski.
PGNiG jest właścicielem kilku spółek poszukiwawczych i serwisowych: Geofizyki Kraków i Geofizyki Toruń oraz PNiG Jasło, PNiG Kraków, PNiG Nafta Piła, a także Zakładu Robót Górniczych Krosno i PN „Diament”. – Wszystkie są w dobrej sytuacji finansowej, mają zlecenia, dobrą kadrę i kupują nowe urządzenia – dodaje Michał Szubski.
Zarząd PGNiG rozważa wysłanie firmy zależnej na giełdę, bo chce wykorzystać boom na polskie łupki. Skorzystała z niego już spółka 3Legs Resources, szukająca razem z ConocoPhillips gazu w łupkach na Pomorzu.