- Sercem jestem z analitykami oczekującymi, że ceny miedzi osiągną w przyszłym roku 11-12 tys. USD za tonę. Rozsądek podpowiada mi jednak, że realizacja takiego scenariusza obarczona jest znacznie większym ryzykiem niż było to zakładane na początku bieżącego roku - powiedział "Parkietowi" Jarosław Romanowski, dyrektor Generalny KGHM ds. handlu i zabezpieczeń.
- Analitycy pozostają optymistami, ale cytowane są obecnie te same argumenty za wzrostami, co poprzednio, tylko ich pojawienie się zostało przesunięte w czasie. W drugiej połowie roku Chiny mają przystąpić do zakupów, a w krajach zachodnich ma nastąpić ożywienie. Nie ulega jednak dla mnie wątpliwości, że globalna sytuacja makroekonomiczna uległa pogorszeniu - dodał Romanowski.
Bieżący kurs miedzi na LME to 9054 USD za tonę. Ceny miedzi rosły dziś po raz pierwszy od trzech dni - w ślad za innymi drożejącymi surowcami.
- Widać dzisiaj na rynku lekki powiew optymizmu, ale będzie on trudny do utrzymania w dłuższej perspektywie, gdyż nie sprzyja temu globalna sytuacja makroekonomiczna. Problemy z zadłużeniem Europy nie skończyły się, Stany Zjednoczone mogą potrzebować kolejnego pakietu stymulującego, a Chiny balansują pomiędzy inflacją, a wzrostem gospodarki - powiedział PAP Li Qiang z Xinxu Futures Co.