[b]Niedawno odbyło się spotkanie z mieszkańcami kanadyjskiego miasta Kamloops, w pobliżu którego KGHM w ramach joint venture z tamtejszą spółką Abacus Mining &?Exploration chce zbudować kopalnię miedzi i złota. W jakiej atmosferze przebiegało? Pytam, bo część miesz- kańców obawia się, że inwestycja będzie mieć negatywny wpływ na środowisko, komfort ich życia i wartość nieruchomości.[/b]
Przy każdym tego typu projekcie, niezależnie od jego odległości od terenów zamieszkanych, pojawiają się głosy sprzeciwu, pytania i wątpliwości. To naturalne, dlatego organizowane są spotkania informacyjne, by wątpliwości rozwiać. Odbyło się pierwsze z trzech oficjalnych spotkań z inicjatywy administracji kanadyjskiej. My oczywiście jesteśmy gotowi do częstszych kontaktów – w razie potrzeby. Na podstawie pytań podczas ostatniego zebrania można się było zorientować, że obawy ludzi wynikają głównie z ich niewiedzy. Przykładem jest troska o zwiększoną emisję kurzu w okolicach kopalni. Proszę pamiętać, że kanadyjskie normy pracy ograniczają taką emisję nawet w samej kopalni, a co dopiero w jej okolicach.
[b]Czyli te obawy mieszkańców nie są jakimś szczególnym czynnikiem ryzyka dla projektu?[/b]
Z ryzykiem trzeba się zawsze liczyć. Jednak biorąc pod uwagę zaangażowanie rządu i lokalnych władz – budowa kopalni jest pożądana. Kamloops to miasto górnicze, które bazuje na okolicznych kopalniach. Na przykład firma Teck wydobywa od wielu lat miedź w ramach pobliskiego projektu Highland Valley, a New Gold startuje w tym roku z produkcją miedzi i złota w nowej kopalni, która jest położona kilka kilometrów na północny zachód od nas.
Wydaje się więc, że wszelkie kwestie zostaną rozwiązane pomyślnie dla naszego projektu. My realizujemy go zgodnie z wszelkimi przepisami – a rząd to weryfikuje.