Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
fot. bloomberg
W kwietniu tego roku amerykańska Agencja ds. Energii (EIA) ujawniła raport, z którego wynika, że Polska może mieć 5,3 bln m sześc. możliwego do eksploatacji gazu łupkowego, czyli najwięcej ze wszystkich państw europejskich. To najbardziej optymistyczne szacunki, jakie do tej pory pojawiły się na rynku. Inne mówią o 3 bln m sześc. (szacunki firmy Advanced
Resources International) lub o 1,4 bln m sześc. tego surowca (Wood Mackenzie). Niezależnie od tego, które z nich sprawdzą się w rzeczywistości, Polska ma szanse stać się w pełni niezależnym krajem pod względem dostaw błękitnego paliwa, którego rocznie zużywamy około 14 mld m sześc. Co więcej, możemy stać się istotnym eksporterem gazu do innych państw europejskich.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W Polsce ponad połowę tego gazu cieplarnianego wytwarza energetyka. Jednocześnie jest to sektor, który ma największe możliwości redukcji emisji metanu. Dużą rolę do odegrania mają tu również spółki giełdowe, choć nie wszystkie chcą o tym mówić.
Shell oświadczył w czwartek, że nie ma zamiaru składać oferty na będącego w opałach brytyjskiego konkurenta BP po tym, jak „Wall Street Journal” doniósł o rozmowach o przejęciu między dwoma gigantami naftowymi.
Orlen ma wdrożone mechanizmy pozwalające na elastyczne reagowanie na zmieniające się warunki rynkowe. Również Unimot dostosowuje politykę handlową do zmieniających się trendów. Jedynie MOL nic nie komunikuje w tej sprawie.
Nie może być inaczej, gdyż sam Katar zapewnia około 20 proc. globalnych dostaw LNG, a ich zastąpienie innymi nie jest dziś możliwe. Jak zapewniają analitycy i Orlen, nasz kraj – dzięki dywersyfikacji – znajduje się jednak w dość dobrej sytuacji.
Od wtorku, 24 czerwca, przewidywane są dwucyfrowe podwyżki cen paliw w rafineriach. Ale na niektórych stacjach jeszcze można zatankować płacąc poniżej 6 zł za litr. Trzeba się jednak pospieszyć.
Jak można się było spodziewać po zbombardowaniu irańskich instalacji jądrowych przez Amerykanów ceny ropy wzrosły. Ale rynek wyraźnie czeka na reakcję Teheranu.