Zarząd KGHM zaproponował w zeszłym tygodniu podniesienie płac ogółem – bez nagrody z zysku – o 4,5 proc. Kosztowałoby to w skali roku 84 mln zł. Związkowcy podkreślali, że łamane są zapisy Zakładowego Układu?Zbiorowego Pracy stanowiące, że najniższa stawka osobistego zaszeregowania nie może być mniejsza niż płaca minimalna. Teraz poniżej tego poziomu jest sześć stawek (nawiasem mówiąc, nikt tak mało w KGHM nie zarabia). Propozycja podwyżki miała rozwiązać ten problem, ale część związkowców uważała, że to za mało.

Związkowcy nie doszli do porozumienia i nie przedstawili zarządowi wspólnej propozycji. Sześć związków, w tym drugi co do wielkości – „Solidarność" – nie przyjęło oferty zarządu. „Za" był największy?Związek?Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziwoego, kierowany przez posła SLD Ryszarda Zbrzyznego.

– Związki zarzucają zarządowi, że łamie prawo, nie modyfikując tabeli stawek osobistego zaszeregowania, jednak wszelkie zmiany wymagają jednomyślności stron Układu Zbiorowego Pracy – rozkłada ręce Dariusz Wyborski, rzecznik KGHM. Zarząd deklaruje, że nadal będzie dążyć do regulacji tabeli płac. Trwają prace nad projektem nowego Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy, który ma uprościć kwestię wynagrodzeń w koncernie.

Średnia płaca z nagrodą roczną w KGHM wyniosła w 2011 roku około 9 tys. zł brutto.