Kurs poszukiwawczej spółki z portfela Ryszarda Krauzego rósł nawet o 6 proc. po zapowiedzi emisji akcji, jednak z godziny na godzinę papiery tanieją.

26 listopada NWZA Petrolinvestu ma zadecydować o emisji 40 mln akcji serii F (około 20 proc. podwyższonego kapitału) oraz warrantów uprawniających do objęcia tych akcji w stosunku 1 do 1. Wymiany w będzie można dokonać do 31 grudnia 2016 roku. Warranty zostaną zaoferowane w dwóch trybach – imienne w ramach oferty prywatnej inwestorom wybranym przez zarząd, natomiast warranty na okaziciela w drodze oferty publicznej. O wielkości każdej puli ma decydować zarząd, podobnie jak o kwestii odpłatności lub nieodpłatności objęcia warrantów oraz cenie emisyjnej akcji serii F.

Cena emisyjna akcji nie może być niższa od wartości nominalnej – to 10 zł. Tymczasem rynkowa wycena papierów to około 2 zł – po gwałtownym wzroście notowań sprzed miesiąca. Wcześniej kurs utrzymywał się długo na poziomie nieco ponad 1 zł. Ostatni raz ponad 10 zł płacono za walory w połowie zeszłego roku.

- Znajdujemy się w sytuacji, kiedy nasze projekty poszukiwawcze, a szczególnie możliwość szybkiego wzrostu ich wartości, wzbudzają zainteresowanie inwestorów finansowych. Chcąc kontynuować rozmowy, musimy równolegle zabezpieczyć akcje dla potencjalnych, nowych inwestorów - jest to warunek realizacji inwestycji – mówi cytowany w komunikacie Bertrand Le Guern, prezes Petrolinvestu. - Dodatkowo, środki z planowanego podniesienia kapitału mają zapewnić utrzymanie tempa prac poszukiwawczych na koncesjach łupkowych, gdzie zrealizowane prace istotnie podnoszą wartość tych koncesji – dodaje.

Jak czytamy w komunikacie zainteresowanie instytucji finansowych inwestycją w akcje Petrolinvestu pojawiło się ze względu na bardzo dobre perspektywy projektu na kontrakcie OTG, realizowanego wspólnie z koncernem Total w Kazachstanie, oraz mocne postępy prac w segmencie gazu łupkowego.