Dzięki niej strony będą prowadzić wspólne prace analityczne i badawcze na obszarze ośmiu koncesji zlokalizowanych w Bieszczadach. Celem obu spółek jest poszukiwanie, rozpoznawanie oraz wydobycie ropy i gazu w rejonie Karpat.
Orlen Upstream obejmie 49 proc. udziałów w ośmiu koncesjach należących dziś w całości do PGNiG. Obejmują one obszar o łącznej powierzchni ponad 3,5 tys. km kw. Każda z koncesji została wydana na okres od dwóch i pół do pięciu lat.
PGNiG przypomina, że tzw. zapadlisko przedkarpackie to historycznie jeden z najbardziej perspektywicznych obszarów pod względem występowania złóż ropy i gazu. – Konsekwentnie od lat dokumentujemy złoża w rejonie Bieszczadów. Wierzę, że pozyskanie krajowego partnera oferującego zarówno współfinansowanie, jak i doświadczenie w zakresie akwizycji i interpretacji danych geologicznych otworzy drogę do kolejnych koncepcji poszukiwawczych dla tego obszaru – twierdzi Zbigniew Skrzypkiewicz, wiceprezes ds. poszukiwań i wydobycia PGNiG.
Strony podają, że poszukiwania w rejonie Bieszczadów dotyczą złóż o głębokości do 6 km. W latach 2008–2014 na tym terenie wykonano prace sejsmiczne i geofizyczne oraz jeden odwiert poszukiwawczy o nazwie Niebieszczany-1.
Wiesław Prugar, prezes Orlenu Upstream, informuje z kolei, że spółka prowadzi analizy nowych możliwości współpracy, a nawet akwizycji zarówno w Polsce, jak i za granicą. Rejon Podkarpacia analizuje od dłuższego czasu. – Jeszcze w ubiegłym roku wystąpiliśmy do Ministerstwa Środowiska z wnioskami o nowe bloki koncesyjne w tym rejonie. Procedura jest w toku – twierdzi Prugar. Dodaje, że dzięki współpracy z PGNiG firma rozszerzy planowany obszar poszukiwań, zyskując szerszy kontekst dla prowadzonych prac badawczych w rejonie Podkarpacia.