Do niedawna energetyka postrzegana była jako branża tradycyjna i niechętna zmianom. Dziś innowacje zaczynają być istotne w każdym segmencie biznesu spółek działających na tym rynku. Powód? Sektor musi sprostać wyzwaniom zmieniającego się rynku. Presja wynikająca z rosnących kosztów wynikających m.in. z polityki energetycznej, ale także liberalizującego się rynku, wymusza konieczność ciągłej optymalizacji i walki o klienta. Dostrzegać to zaczęły także wielkie koncerny, które poszukują nowatorskich pomysłów. Chcą je potem wdrożyć do biznesu.
Potrzeba przełomu
Działają przy tym wielokierunkowo – organizują konkursy na innowacyjne pomysły i prowadzą z instytutami naukowymi projekty badawcze finansowane np. przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Zakładają też własne fundusze venture capital czy wspólnie z partnerami poszukują nowatorskich rozwiązań i wyławiają z rynku obiecujące start-upy. Taką Platformę Transferu Technologii stworzyła Agencja Rozwoju Przemysłu. W jej ramach stara się łączyć tych, którzy poszukują nowatorskich rozwiązań, z tymi, którzy takie pomysły mają i chcą skomercjalizować, a także finansowo wspierać takie przedsięwzięcia.
W projekty z ARP zaangażowane są m.in. Enea, PGE czy PGNiG, ale też małe i średnie przedsiębiorstwa. To właśnie one są głównie są dostawcami innowacji do dużych koncernów. Jak twierdzi Patrycja Zielińska, wiceprezes ARP, dzięki takiemu łączeniu interesów możliwy jest dopływ świeżej krwi do tradycyjnych struktur grup energetycznych. – Nastąpił pewien przełom i także duże podmioty pod kontrolą Skarbu Państwa zaczynają interesować się innowacjami. Dobrze też, że szukają rozwiązań w ramach sektora MŚP, a nie tylko w obrębie własnej struktury. Dzięki temu następuje wymiana wiedzy i doświadczeń między organizacjami, a także między środowiskiem biznesu i nauki – zauważa Zielińska.
Zdaniem Zbigniewa Górskiego, wiceprezesa Seen Holding, od spółek Skarbu Państwa powinniśmy oczekiwać znacznie więcej niż od innych. One bowiem dysponują wielkimi budżetami na działania typu R&D (z ang. badania i rozwój). – To właśnie na nich spoczywa obowiązek inwestowania w innowacyjne rozwiązania. Tylko że żaden z prezesów nie traci posady za to, że firma nie jest wystarczająco innowacyjna – stwierdził sarkastycznie Górski.
Bo do tej pory sygnały płynące z resortu skarbu o konieczności zwiększenia budżetów na innowacje nie przekładają się na konkretne wdrożenia. – Na razie nie ma wymiernych efektów prowadzonych przez nas działań. Jeśli chodzi o energetykę, projekty te znajdują się dopiero na wstępnym etapie rozwoju. Dużo się dzieje w przypadku projektów związanych z fotowoltaiką czy magazynowaniem energii – tłumaczy wiceprezes ARP. Współpracując z firmami sektora, jest pełna optymizmu, że dzisiejsze wysiłki przełożą się na konkretne efekty w przyszłości. Dostrzega jednak także bariery, m.in. konieczność zdobycia zgody właściciela na realizację projektu, zwłaszcza jeśli jest jeszcze na wstępnym etapie rozwoju. Dlatego czasem potencjał technologii polskiej dostrzega obcy inwestor branżowy, jak było w przypadku Saule Technologies – firmy prowadzącej badania pierwszego na świecie ultracienkiego ogniwa fotowoltaicznego na bazie perowskitów, w który zainwestowały ARP i japoński inwestor.