Jakie cele ze strategii na lata 2011–2015 udało się zrealizować Lotosowi w segmencie sprzedaży detalicznej paliw?
Wszystkie cele zrealizowaliśmy. Główny z nich dotyczył uzyskania 10-proc. udziału w rynku detalicznym paliw płynnych w Polsce. Przekroczyliśmy ten poziom, startując kilka lat temu z pułapu 7 proc. W czasie obowiązywania strategii zwiększyliśmy sprzedaż paliw o 50 proc. Jeśli spojrzy się z perspektywy ostatnich pięciu lat, widać ogrom pracy, który wykonaliśmy, ponieważ do sieci dołączyły aż 282 nowe stacje. Stworzyliśmy od podstaw segment stacji ekonomicznych Lotos Optima. Obecnie, na 476 obiektów, jakie mamy ogółem, 195 działa pod szyldem Lotos Optima, a pozostałe 281 w segmencie premium.
Dużo stacji działa na zasadzie franczyzy. Czy sieć Lotosu będzie rozwijana w ten sposób, czy też stawiacie na własne obiekty?
Dziś pod naszą marką na zasadzie franczyzy działa 186 stacji paliw. Chcemy, aby w przyszłości w tym modelu działało ich jeszcze więcej, dlatego intensywnie pracujemy nad zwiększeniem atrakcyjności naszej oferty dla franczyzobiorców. Będziemy też zwiększać liczbę obiektów własnych.
Czynnikiem, który może mocno ograniczyć rozwój stacji paliw w Polsce, jest planowane wprowadzenie podatku od sprzedawanych produktów i usług. Jakie koszty mogą się wiązać dla Lotosu z tą daniną?