Na pokładzie tankowca „Atlantas" znajdują się 2 mln baryłek tego surowca, co wystarczy na dziesięciodniową produkcję gdańskiej rafinerii przy pełnym wykorzystaniu posiadanych mocy. – Tak duża jednorazowa dostawa może być zrealizowana tylko z wykorzystaniem supertankowca typu VLCC. Tankowce klasy VLCC to jedne z największych na świecie jednostek przewożących ropę – mówi Robert Pietryszyn, prezes Grupy Lotos. Dodaje, że „Atlantas" będzie też największym tankowcem, jaki do tej pory zawinął do Naftoportu w Gdańsku.
Grupa Lotos transakcję zawarła z koncernem National Iranian Oil Company (NIOC), odpowiadającym za sprzedaż irańskiej ropy na światowych rynkach. Negocjacje doprowadziły do uzgodnienia warunków handlowych, dzięki którym jak na razie ustalono zasady realizacji jednej dostawy. Grupa Lotos informuje jednak, że jest zainteresowana każdą uzasadnioną współpracą w zakresie pozyskania ropy do rafinerii w Gdańsku. W obszarze jej zainteresowania pozostają również ropy arabskie.
– Dywersyfikacja dostaw ropy do Polski w połączeniu z dobrą ekonomią takich dostaw to kierunek dobry nie tylko dla strategicznych interesów państwa, ale również naszej gospodarki – komentuje Dawid Jackiewicz, minister skarbu.
W ubiegłym roku dominującym gatunkiem ropy przerabianej w Grupie Lotos, podobnie jak w latach ubiegłych, był rosyjski surowiec Rebco. Jego udział w przerobie ogółem wyniósł około 76,6 proc. i był zdecydowanie niższy niż w latach poprzednich. Spółka podawała, że był to w dużej mierze efekt korzystnych uwarunkowań rynkowych. Pozostałą część surowca stanowiły ropy importowane z innych kierunków, w tym około 220 tys. ton wydobywanej przez zależny Lotos Petrobaltic.