Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
4 zdjęcia
ZobaczNorwegia jest dla PGNiG jednym z kluczowych rynków, na których koncern prowadzi wydobycie. Znaczenie tego kraju ma być jeszcze większe za sprawą planowanego importu gazu ziemnego do Polski rurociągiem Baltic Pipe. Spółka w dużej mierze chce go wypełnić surowcem z własnych złóż. Na razie wydobycie jest jednak stosunkowo małe. W I kwartale wyniosło 0,14 mld m sześc. i było niemal takie samo jak rok temu. TRF
Na krajowym podwórku od lat niekwestionowanym liderem w segmencie poszukiwań i wydobycia jest PGNiG. Obecnie koncern na zagranicznych rynkach pozyskuje istotne ilości ropy i gazu ze złóż w Norwegii i Pakistanie. Ostatnie prognozy dotyczące pierwszego z tych państw mówią o wydobyciu gazu w 2018 r. na poziomie około 0,5 mld m sześc. Jeśli zostaną zrealizowane, to będą zbliżone do osiągniętych w ubiegłym roku. W przypadku ropy naftowej (wraz z tzw. kondensatem i NGL) koncern spodziewa się wydobycia przekraczającego 0,5 mln ton, a więc nieco wyższego niż w 2017 r.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W Polsce ponad połowę tego gazu cieplarnianego wytwarza energetyka. Jednocześnie jest to sektor, który ma największe możliwości redukcji emisji metanu. Dużą rolę do odegrania mają tu również spółki giełdowe, choć nie wszystkie chcą o tym mówić.
Shell oświadczył w czwartek, że nie ma zamiaru składać oferty na będącego w opałach brytyjskiego konkurenta BP po tym, jak „Wall Street Journal” doniósł o rozmowach o przejęciu między dwoma gigantami naftowymi.
Orlen ma wdrożone mechanizmy pozwalające na elastyczne reagowanie na zmieniające się warunki rynkowe. Również Unimot dostosowuje politykę handlową do zmieniających się trendów. Jedynie MOL nic nie komunikuje w tej sprawie.
Nie może być inaczej, gdyż sam Katar zapewnia około 20 proc. globalnych dostaw LNG, a ich zastąpienie innymi nie jest dziś możliwe. Jak zapewniają analitycy i Orlen, nasz kraj – dzięki dywersyfikacji – znajduje się jednak w dość dobrej sytuacji.
Od wtorku, 24 czerwca, przewidywane są dwucyfrowe podwyżki cen paliw w rafineriach. Ale na niektórych stacjach jeszcze można zatankować płacąc poniżej 6 zł za litr. Trzeba się jednak pospieszyć.
Jak można się było spodziewać po zbombardowaniu irańskich instalacji jądrowych przez Amerykanów ceny ropy wzrosły. Ale rynek wyraźnie czeka na reakcję Teheranu.