Dobre nastroje utrzymały się jednak zaledwie do środy, a późniejsze dni przyniosły odreagowanie spadkowe notowań metalu. Ceny miedzi na światowym rynku są wrażliwe na ogólne nastroje inwestorów oraz oczekiwania związane z globalną koniunkturą. Stronie popytowej sprzyjały więc informacje o znoszeniu ograniczeń powiązanych z pandemią Covid-19 przez kolejne kraje, w tym zapowiedzi wznawiania możliwości podróżowania do niektórych państw objętych wcześniej kwarantanną, jak Włochy czy Grecja. Otwieranie gospodarek najmocniej mogłoby wpłynąć na popyt na ropę naftową, jednak na optymizmie zyskałaby również miedź, ponieważ jej zapotrzebowanie związane jest także z aktywnością światowego przemysłu. Pod koniec tygodnia pesymistyczny ton nadały jednak Chiny. Państwo Środka nie podało bowiem swojego celu dotyczącego wzrostu gospodarczego w bieżącym roku. Taka sytuacja zdarzyła się pierwszy raz od 1990 r., czyli od czasu rozpoczęcia publikacji celów PKB przez chiński rząd. Brak tych danych pokazuje, że po pierwsze, wzrost PKB w Chinach może istotnie w tym roku przyhamować, a po drugie, że nawet władze Chin mogą mieć trudności z rzetelnym wyznaczeniem prawdopodobnego wzrostu PKB, zwłaszcza że na globalnym rynku nadal trudno mówić o ustabilizowaniu się sytuacji.