PGE odpowiada za ponad 40 proc. produkowanej energii w kraju. Spółka nie ma jednak własnych kopalń węgla kamiennego. Zapewnia, że posiada długo- i krótkoterminowe kontrakty na dostawy węgla kamiennego, które zabezpieczają zapotrzebowanie grupy na ten surowiec. Jednocześnie jednak przyznaje, że ogólnoświatowa sytuacja na rynku węgla energetycznego powoduje trudności w zaopatrzeniu dla krajowych elektrowni i elektrociepłowni.

– Miały również na to wpływ ograniczenia przewozu węgla, które odnotowujemy od kilku miesięcy, wynikające z problemów logistycznych po stronie przewoźnika – tłumaczy spółka. Co więcej, aktualny poziom zapasów węgla energetycznego w większości oddziałów PGE jest niższy od planowanego. Problemy z odpowiednimi zapasami węgla mogą dotyczyć m.in. elektrowni Opole. Może ona zapewnić do 8 proc. obecnego krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną i jest trzecią co do wielkości elektrownią w Polsce, a drugą co do wielkości opalaną węglem kamiennym.

Możliwości zwiększenia wydobycia są ograniczone. Prezes Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Rogala podkreślił w Sejmie, że wielkość wydobycia dostosowana jest do składanego kilkanaście miesięcy temu zapotrzebowania.

– Przyjęto plan likwidacji sektora węgla kamiennego do 2049 r., a w międzyczasie założono stopniowe zmniejszenie podaży surowca. Musimy jednak pamiętać, że sektor wydobywczy jest jednym z najbardziej kapitałochłonnych. – Na każde 800 tys. ton węgla to 200 mln zł kosztów bezpośrednich i 1,5 roku czasu. To więc kwestia nakładów i czasu – powiedział Rogala. Sugerował, że nie ma możliwości zwiększenia podaży surowca w ciągu tygodni czy w tym okresie grzewczym. Do wykorzystania są zapasy węgla na centralnym składowisku w Ostrowie Wielkopolskim. PGG rozpoczęło wykup miału węglowego od Agencji Rezerw Strategicznych. BART

Notowania akcji na stronie: www.parkiet.com/spolka/polska_grupa_energetyczna