Na GPW nie widać było paniki. WIG20 pozostawał w rejonie wahań z ubiegłego tygodnia.
Banki znów dołują
Po piątkowym minikrachu na amerykańskim rynku akcji, a zwłaszcza kryptowalut, poniedziałkowa sesja w Europie i w Polsce przyniosła lekkie spadki. Po południu WIG20 tracił 0,28 proc., ale w ciągu dnia zszedł poniżej piątkowych minimów.
o tyle kwadrans przed godziną 16 spadał WIG20. W tym samym czasie amerykański S&P 500 zyskiwał 1,3 proc.
Po wzroście napięcia między USA a Chinami (Donald Trump w piątek zagroził wprowadzeniem 100-proc. ceł na import dóbr z Chin, z kolei Chiny zaostrzyły kontrolę eksportu metali ziem rzadkich), na koniec ubiegłego tygodnia rynek w USA zaliczył najgorszą od wiosny sesję, ale prawdziwe tąpnięcie można było obserwować na rynku kryptowalut. W poniedziałek od godzin nocnych kontrakty na amerykańskie indeksy odrabiały część strat, natomiast rekordy znów biło złoto. Na rynku krajowym można było odczuć atmosferę wyczekiwania. W poprzednim tygodniu WIG20 próbował wzbić się do poziomu 2900 pkt., który utracił w drugiej połowie sierpnia. Popyt był jednak zbyt słaby, a indeks dużych spółek wrócił poniżej linii oporu wokół 2875 pkt. To w tych okolicach WIG20 wyrysował szczyt we wrześniu.