Stopy zwrotu funduszy PPK, do których zostali przypisani najmłodsi pracownicy, sięgają od początku roku średnio po 16–17 proc., co jest bardzo dobrym wynikiem na tle rynku oraz innych grup funduszy. Dobrze radzą sobie też bardziej zachowawcze portfele. Charakter funduszy PPK jest oczywiście mieszany, natomiast koniunktura na rynkach akcji w tym roku doskonała – zdaniem ekspertów jednak lepiej je zostawić samym sobie i nie spekulować ryzykiem portfeli.
Trudno wygrać z rynkiem
Do funduszy PPK trafiło od początku roku około 2,8 mld zł wpłat netto, z kolei aktywa wzrosły z 2,82 mld zł do 6,31 mld zł. „Nadwyżka" to oczywiście efekt zarządzania. Fundusze PPK obrastają w piórka, choć część z nich nadal ma znikome aktywa, a zatem z oceną stóp zwrotu w tych przypadkach lepiej poczekać. W tym roku, podobnie z resztą jak w poprzednim, gdy wiele PPK dopiero startowało, warunki rynkowe bardzo sprzyjają. Oczywiście każda z poszczególnych grup funduszy zdefiniowanej daty średnio przyniosła zysk, natomiast portfele najmocniej nastawione na rynki akcji przeciętnie zarobiły wysokie kilkanaście procent od stycznia. Garstka funduszy z pozostałej oferty TFI może się pochwalić lepszymi wynikami. W osiąganiu pozytywnych stóp zwrotu pomagają regularne zakupy, pozwalające uśredniać cenę aktywów. oraz niskie opłaty za zarządzanie.
Ryzyko inwestycyjne funduszy PPK jest automatycznie skorelowane z wiekiem uczestników. Przyszli emeryci mogą jednak zdecydować się na zmianę funduszu i wybrać np. portfel mocniej wyeksponowany na rynki akcji.
– Fundusze PPK zostały tak pomyślane, by uczestnik nie musiał samodzielnie podejmować decyzji co do momentu, w którym należałoby rozważać zmianę (a szczególnie ograniczenie) profilu ryzyka w posiadanym portfelu – zauważa Jarosław Niedzielewski, dyrektor departamentu inwestycji Investors TFI. – Dodatkowo mechanizm systematycznego comiesięcznego lokowania nowych środków powoduje, że decyzja o inwestycji jest uniezależniona od naszych emocji i nie bazuje na bieżącej ocenie sytuacji gospodarczej lub rynkowej. Bardzo często bowiem ocena ta zmienia się zdecydowanie szybciej i częściej niż realna koniunktura – zauważa Niedzielewski.