#PROSTOzPARKIETU: Analiza techniczna wymaga indywidualnego podejścia

Gościem piątkowego programu "Prosto z parkietu" był Krzysztof Borowski, profesor Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Tematem rozmowy była analiza techniczna, jako metoda inwestycyjna.

Aktualizacja: 10.09.2016 01:42 Publikacja: 09.09.2016 11:39

#PROSTOzPARKIETU: Analiza techniczna wymaga indywidualnego podejścia

Foto: rp.pl

Panie profesorze, jak w środowisku akademickim postrzegana jest analiza techniczna? Bo zdaje się, że jeszcze do niedawna bardziej kojarzono ją z wróżeniem z fusów. Czy coś się zmieniło?

Ja staram się ten obraz zmienić. Od momentu, gdy zrobiłem na SGH doktorat z analiz technicznej, systematycznie włączam ten przedmiot do programu nauczania. Wcześniej było miejsce tylko na analizę fundamentalną, wykładaną w ramach analizy finansowej. Teraz można na uczelni poznać już obydwa podejścia. Pamiętam jak pracowałem na zachodzie i tam zawodowi inwestorzy patrzyli zarówno na technikę, jak i na fundamenty. U nas natomiast część osób z pogardą wypowiadała się o analizie technicznej i co istotne, do dziś utrzymuje się taki nieformalny podział – jedni eksperci deklarują się jako technicy, inni jako fundamentaliści. Ja uważam, że trzeba te podejścia łączyć. Osobiście nie kupię żadnych akcji, nie widząc wcześniej wykresu. Nawet jeśli dostanę rekomendację najlepszego biura maklerskiego w Polsce.

Nie ma pan wrażenia, że analiza techniczna jest trochę stereotypowo postrzegana, tzn. sprowadza się ją tylko do szukania kilku formacji na wykresach? Tymczasem wachlarz narzędzi jest ogromny.

Wydaje mi się, że w Polsce głównie patrzy się na świece japońskie, oscylatory techniczne oraz formacje. A faktycznie dostępnych metod jest niezliczona ilość i zachęcam wszystkich do poszukiwania tych swoich ulubionych. To jest trochę jak z wyborem samochodu – jedni lubią Fiata inni Forda. Każdy powinien przetestować różne narzędzia i wybrać te, które najlepiej mu odpowiadają, dzięki którym najlepiej czuje rynek. I od razu zaznaczam, że nie jest to łatwa praca. Często wymaga to spędzenia wielu godzin z wykresami i programami do AT. Ale tylko tak można poznać zachowanie i specyfikę danego wskaźnika. Co istotne – nigdy nie znajdziemy narzędzia, które jest uniwersalne. Ale jeśli dobrze go poznamy, to łatwiej będzie nam go modyfikować, by dopasować go do zmiennego rynku. Zalecam też by trzymać się podejścia "keep it simple" – im prościej, tym lepiej.

Czy pan posiada swój ulubiony zestaw narzędzi, którym zawsze się kieruje?

Tak. Mam ich około dziesięciu. W publikacjach ograniczam się do tych najbardziej znanych, jak MACD czy ROC. Choć są bardzo popularne i proste to uważam, że daję bardzo dobre sygnały. Trzeba tylko nauczyć się tych sygnałów słuchać. A tu niestety przeszkodą są pułapki behawioralne.

Pańskie podejście do inwestowania jest na tyle obiektywne, że dałoby się je zapisać w formie algorytmu?

Z tym mógłby być problem, bowiem często jest tak, że dla każdej spółki wymagana jest inna strategia inwestycyjna. Inaczej gra się na spółkach trendowych, jak Amica czy Wirtualna Polska, a inaczej na spółkach o wysokiej zmienności, jak ostatnio JSW. Ponadto można różnie podchodzić do portfela – można mieć w nim dziesięć spółek, każda z inną strategią, ale obserwować tylko wynik portfela i albo całość zamykać, albo trzymać. Można natomiast każdą spółkę doglądać indywidualnie i dokonywać rotacji w składzie. Do tego dochodzi też problem z ustawieniem stop lossa i zarządzaniem wielkością pozycji. To wszystko zależy od indywidualnych kryteriów i myślę, że trudno byłoby to zobiektywizować.

W literaturze często można spotkać się z opiniami, że to nie moment wejścia na rynek jest istotny, ale to, kiedy z niego wychodzimy. Zgadza się pan z tym?

Ja myślę, że oba te momentu są istotne. Zdarzają się na rynku sytuację, gdy można się targować. Wtedy możemy ustawić sobie zlecenie oczekujące i liczyć na to, że kurs osiągnie atrakcyjny pułap. Zdarzają się jednak dynamiczne sesje, gdy nie ma czasu na targowanie – bierzemy to co jest w arkuszu po PKC. To samo dotyczy też momentu sprzedaży, czasem możemy sobie pozwolić na cierpliwość, a czasem musimy działać szybko. W zależności od tego, z jaką sytuacją mamy do czynienia to albo właściwe wejście, albo właściwe wyjście może decydować o ostatecznym wyniku. Zachęcam do obserwacji arkusza zleceń, nawet na sucho, by zobaczyć, jak działa rynek i jak wiele może zależeć od szybkich reakcji.

Jakieś ciekawe obserwacje z pańskiego doświadczenia?

Rynek, nie tylko GPW, jest najbardziej dynamiczny w pierwszej i ostatniej godzinie handlu. Zachęcam do analizowania świeczek po zamknięciu sesji i składaniu zleceń następnego dnia rano. U mnie tak składane zlecenia mają większą skuteczność, niż te, które wynikają z bieżącej obserwacji wykresu w ciągu sesji. Przy takim "ślęczeniu" przed wykresem jesteśmy bardziej narażeni na dokonywanie błędnych ocen i podejmowanie pochopnych decyzji.

Jaką rolę w inwestowaniu odgrywają emocję?

Gigantyczną. Grając w ciągu dnia, warto od czasu do czasu odpocząć od wykresów, by móc spojrzeć na niego chłodniejszym okiem. Wtedy łatwiej nam zdecydować na przykład o zaakceptowaniu straty i wyjściu. Dobrym rozwiązaniem może być plan przed każdą sesją, który jasno mówi, gdzie mamy stop loss, itp.

Czy automatyzacja handlu może być receptą na sukces?

Problem z automatami jest taki, że testowane są na danych historycznych i często mają ograniczoną żywotność. Gdy rynek zaczyna zachowywać się inaczej niż dotychczas, to automat znów musi się tego nauczyć. Człowiek zareaguje szybciej. Algorytm będzie jednak bardzo przydatny właśnie przy egzekucji zleceń stop loss czy take profit. Warto jednak pamiętać, podobnie jak z wyborem narzędzi AT, że nie ma świętego Graala. Dla każdego rynku trzeba projektować odrębny algorytm.

Parkiet TV
Co czeka polską gospodarkę w 2025 r.? Czy stoi przed nią więcej szans czy wyzwań?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet TV
WIG ma duże szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt. w 2025 r
Parkiet TV
Huśtawka nastrojów na rynku kredytów mieszkaniowych
Parkiet TV
Czas na akcje czy obligacje? Jakie są szanse na powrót hossy na GPW?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet TV
Ceny mieszkań nowych i z drugiej ręki, stawki najmu
Parkiet TV
ZUS? Niekoniecznie. Jak zadbać o emeryturę pod palmami?