Oczekiwania na ruch Fedu uskrzydliły metale szlachetne

Wśród głównych towarów najlepiej w tym roku radzą sobie srebro i złoto, w przypadku których wycenia się już początek cyklu luzowania polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych.

Publikacja: 19.07.2024 06:00

Oczekiwania na ruch Fedu uskrzydliły metale szlachetne

Foto: Bloomberg

Indeks Bloomberg Commodity Spot od początku roku zyskał jedynie 4 proc. Są jednak surowce, które zdołały wypracować dwucyfrową stopę zwrotu. Wsparciem jest m.in. deprecjacja dolara amerykańskiego, spadek rentowności obligacji skarbowych czy niewystarczająca podaż. Trendy zachodzące w globalnej gospodarce również stymulująco wpływają na niektóre surowce.

Niedoinwestowanie

W ostatnich latach widoczna była zmiana paradygmatu dotyczącego kluczowych surowców po pandemii Covid-19 w 2020 r. i rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 r. W latach 2008–2020 wiele surowców radziło sobie słabo ze względu na nadmierną podaż. Jednak po 2022 r. zaobserwowaliśmy pojawienie się braku równowagi między podażą a popytem wielu surowców, takich jak m.in. miedź czy srebro. Globalny popyt rośnie z roku na rok, jednak podaż ma trudności z utrzymaniem się na stałym poziomie. Powodem jest brak wystarczających inwestycji w sektorze, które pozwalałaby teraz na zwiększenie produkcji. Spółki nie skupiały się na zwiększaniu mocy wydobywczych od 2015 r. i obecnie podaż ma problemy z zaspokojeniem popytu.

Najbardziej głębokie deficyty w zakresie podaży zarówno w tym roku, jak i w latach przyszłych będą dotyczyć metali przemysłowych, które są kluczowe z perspektywy inwestycji w transformację energetyczną – chodzi o miedź, cynę i srebro. Już widoczne są także ogromne deficyty podaży i popytu w przypadku innych towarów, w tym kakao, kawy Robusta i soku pomarańczowego, co w każdym przypadku skutkowało drastycznym wzrostem cen.

Królewski metal

W tym tygodniu notowania złota osiągnęły historyczny szczyt na poziomie ponad 2480 dol. Do tegorocznych szczytów zbliża się także srebro, którego cena sięga ponad 31 dol. Wsparciem dla metali szlachetnych były m.in. ostatnie odczyty inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych. Wzrost cen konsumpcyjnych w czerwcu sięgnął 3 proc. i był poniżej prognoz rynkowych mówiących o 3,1 proc. Jednocześnie wskaźnik znalazł się na najniższym poziomie od ponad trzech lat. Dla porównania, w maju inflacja sięgnęła 3,3 proc. Już majowe dane były nieco lepsze od prognoz, bowiem dynamika w ujęciu miesięcznym była wówczas niższa od konsensusu. Dane te wypłynęły na rynkowe oczekiwania dotyczące pierwszej obniżki stóp procentowych w USA. Najbliższe posiedzenie Fedu odbędzie się pod koniec lipca, kolejną decyzję z uwagi na wakacyjną przerwę członkowie FOMC podejmą dopiero 18 września. Rynek liczy, że wówczas dojdzie do rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych w USA. Jeszcze przed publikacją czerwcowego odczytu CPI wycena rynkowych kontraktów wskazywała, że istnieje ok. 60-proc. prawdopodobieństwo, że Fed obniży stopy na wrześniowym posiedzeniu. Teraz szanse te wynoszą około 90 proc.

Reklama
Reklama

W tym tygodniu przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell podczas wystąpienia w Economic Club of Washington przyznał, że odczyty inflacji w USA za II kwartał nieco zwiększają pewność, że inflacja powraca w trwały sposób w kierunku celu Fedu. – Mówiliśmy, że nie będziemy luzować polityki, dopóki nie będziemy pewni, że inflacja trwale wraca do poziomu 2 proc. W I kwartale nie zyskaliśmy takiej pewności, ale odczyty z II kwartału, w tym ostatni z zeszłego tygodnia, dodają nam pewności – stwierdził Jerome Powell.

Oprócz inflacji w ostatnim czasie widzimy tendencję wzrostu stopy bezrobocia w USA. Czerwcowe dane pokazały, że stopa bezrobocia wzrosła do 4,1 proc. i znalazła się najwyżej od dwóch i pół roku. Dla porównania w styczniu wskaźnik wynosił 3,7 proc. W efekcie stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych jest już powyżej mediany szacunków Fedu na koniec roku wynoszącej 4 proc.

Ekonomiści grupy BNP Paribas spodziewają się, że na wrześniowym posiedzeniu Fed obniży stopy o 0,25 pkt proc., a na listopadowym posiedzeniu utrzyma stopy bez zmian. W listopadzie w USA odbywają się wybory prezydencie i Fed może nie chcieć dodawać kolejnego czynnika wpływającego na rynkową zmienność. Nasza prognoza wskazuje jednak, że w grudniu dojdzie do kolejnej obniżki o 0,25 pkt proc. W przyszłym roku Fed może naszym zdaniem obniżać stopy raz na kwartał i na koniec 2025 r. stopa referencyjna będzie w przedziale 3,75–4,0 proc.

Perspektywa zbliżającego się cyklu luzowania polityki monetarnej w USA wpływa na deprecjację dolara amerykańskiego, który od początku lipca osłabił się względem euro o ok. 1,5 proc. i kurs EUR/USD doszedł do ponad 1,09 dol. i znalazł się najwyżej od marca. Tańszy dolar wpływa stymulująco na cenę kruszców. Z drugiej strony rentowności dziesięcioletnich obligacji skarbowych USA również spadały w ostatnim czasie na fali oczekiwań na szybszą obniżkę stóp przed Fed, co także było pozytywne dla metali szlachetnych.

Oprócz wspierającego otoczenia w postaci cyklu luzowania pozytywnie na metale szlachetne wpływa także popyt banków centralnych. Banki centralne skupiły rekordowe ilości złota w 2023 r. i nadal zwiększają rezerwy. Według badania przeprowadzonego przez Światową Radę Złota (WGC), które zostało przeprowadzone w okresie od 19 lutego do 30 kwietnia 2024 r. i objęło łącznie 70 banków centralnych, 29 proc. respondentów zamierza zwiększyć swoje rezerwy złota w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy, co jest najwyższym odsetkiem, odkąd rozpoczęto badanie.

Ropa i gaz

Na początku czerwca cena ropy Brent znalazła się w okolicy 78 dol. za baryłkę i była najniżej od lutego. Kilka dni po posiedzeniu OPEC+ surowiec zaczął jednak odbijać i cena wzrosła do około 87,5 dol. Obecnie notowania łapią równowagę na poziomie ok. 85 dol.

Reklama
Reklama

Kartel na czerwcowym posiedzeniu podjął decyzję, że do końca 2025 r. utrzyma w mocy cięcia wydobycia, które zostały ustalone jeszcze w 2023 r. Wcześniej planowano, że zobowiązania stracą moc z końcem 2024 r. Decyzja ta była zgodna z oczekiwaniami, bowiem rynek uznał, że celem OPEC+ jest utrzymywanie notowań ropy powyżej poziomu 80 USD. Departament Energii USA zaktualizował niedawno swoje prognozy mówiące, że wzrost popytu na ropę będzie w tym roku wyższy, niż oczekiwano, a wzrost podaży niższy niż wcześniej sądzono. Zdaniem amerykańskich urzędników globalny popyt na ropę naftową wzrośnie do poziomu 1,1 mln baryłek dziennie z wcześniejszych 900 tys. baryłek dziennie. To może wywierać wzrostową presję na cenę surowca. Naszym zdaniem ropa może zakończyć III kwartał na wyższym niż obecnie poziomie.

Z kolei na europejskim rynku gazu w maju i czerwcu widoczny był wzrost cen do najwyższego poziomu w tym roku, ok. 36 EUR/MWh. Jednak naszym zdaniem najbliższe miesiące mogą przynieść presję na ceny gazu. Wpływ na to ma m.in. fakt, że stan magazynów gazu w Europie po zimie jest na rekordowo wysokim poziomie, więc obawy o napełnienie magazynów przed kolejnym sezonem grzewczym są niskie. W efekcie popyt w najbliższych miesiącach może być niewielki, bo państwa w Europie nie muszą z wyprzedzeniem kupować gazu. Również w USA poziom magazynów jest znacznie wyższy niż przed rokiem. Do wzrostów może dojść znów pod koniec roku, kiedy magazyny zaczną być napełniane. Zagrożeniem jest jednak cały czas wzrost napięć geopolitycznych, który może zwiększyć ceny gazu.

Długoterminowe trendy

Niektóre surowce są też pod wpływem długoterminowych trendów, które będą stymulować popyt w kolejnych latach. Pierwszym jest rozwój sektora technologicznego. Z jednej strony sztuczna inteligencja wymaga coraz większej mocy obliczeniowych, a co za tym idzie, większej ilości półprzewodników, a trendy w zakresie m.in. centrów danych czy kryptowalut powodują, że zapotrzebowanie na wiele surowców potrzebnych przy produkcji komponentów będzie rosnąć. Mowa przede wszystkim o krzemie i miedzi.

Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) przewidywała na początku tego roku, że zużycie energii elektrycznej związane z centrami danych, sztuczną inteligencją i sektorem kryptowalut może się podwoić do 2026 r. Taki wzrost zapotrzebowania będzie się wiązał z potrzebą rozwiązania problemu sieci elektroenergetycznych, które wymagają modernizacji, nawet w krajach rozwiniętych. Modernizacje sieci z kolei wymagają wykorzystania m.in. miedzi.

Drugi trend to dążenie świata do zredukowania emisji CO2 poprzez dekarbonizację i elektryfikację gospodarek. Rozwój samochodów elektrycznych, magazynów energii czy budowa farm słonecznych wiąże się z wykorzystaniem kilku ważnych surowców, jak m.in. srebro czy miedź. Ostatnie dwa lata przyniosły zastój w segmencie OZE, co widoczne było po notowaniach spółek z tego sektora, jednak obecnie tło rynkowe zaczyna się poprawiać. Powodem przeceny spółek OZE w ostatnich latach, po ich mocnym wzroście w latach 2020–2021, było zacieśnianie polityki monetarnej przez banki centralne. Drastyczny wzrost stóp procentowych na całym świecie stworzył poważną przeszkodę dla firm, biorąc pod uwagę zależność projektów związanych z czystą energią od długoterminowego finansowania dłużnego.

Reklama
Reklama

Perspektywy rozwoju branży nie zmieniły się jednak w ostatnich latach, a nawet znalazły się kolejne argumenty za rozwojem źródeł OZE. Rosyjska inwazja na Ukrainę w 2022 r. wywiera teraz większą presję na bezpieczeństwo energetyczne krajów. Ponadto prognozy wskazują na rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną w USA, Chinach i Europie, co wzmacnia potrzebę przyspieszenia inwestycji w farmy fotowoltaiczne i inne rozwiązania OZE.

Koszty finansowania inwestycji w OZE wkrótce zaczną spadać z uwagi na rozpoczęte już w Europie obniżki stóp procentowych i oczekiwane rozpoczęcie cyklu luzowania w USA, co będzie czynnikiem wspierającym dla spółek, które mogą wrócić do realizacji nowych projektów. W efekcie popyt na metale wykorzystywane przez sektor OZE do produkcji kluczowych komponentów będzie rósł, co wspierająco będzie wpływało na ceny. Na marginesie warto odnotować, że same spółki zajmujące się czystą energią wyceniane są bardzo atrakcyjnie. Indeks Solactive Clean Energy ma prognozowany wskaźnik P/E na koniec 2025 r. na poziomie 13,8x, co oznacza, że sektor notowany jest z wyraźnym dyskontem wobec globalnych akcji (prognozowane P/E na koniec 2025 r. dla MSCI World to 17,4x, a dla S&P 500 to 20,1x).

Parkiet PLUS
"Agent washing” to rosnący problem. Wielkie rozczarowanie systemami AI
Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Reklama
Reklama