Surowce rozpoczęły trend spadkowy?
Patrząc na indeksy surowców można powiedzieć, że trend spadkowy rozpoczął się w drugiej połowie 2011 r. W dłuższej perspektywie mamy raczej do czynienia z trendem bocznym. Po ostatnich spadkach ceny większości surowców są przy jego dolnych granicach. W przypadku ropy, metali przemysłowych czy zbóż jesteśmy na poziomach z przełomu II–III kw. ubiegłego roku. Wieloletnie, nowe minima cenowe zaliczyły w zasadzie tylko ceny złota i srebra. Ogólnie mówiąc od ostatnich dwóch lat sytuacja na większości rynków surowców przesunęła się z niezrównoważenia popytu w stronę nadwyżek podaży. Dotyczy to wielu rynków: ropy, metali czy niektórych towarów rolnych. Wzrost gospodarczy, globalnie patrząc, jest umiarkowany i szanse powrotu na ścieżkę szybkiego rozwoju, a tym samym silniejszego wzrostu popytu na surowce, są raczej niskie, przynajmniej w najbliższej przyszłości.
Rozmawiamy w dniu (środa 24 kwietnia), w którym ceny wielu surowców rosną, a wraz z nimi notowania akcji spółek surowcowych, np. KGHM za zwyżkami cen miedzi. Może chociaż w krótkim terminie ceny odbiją?
Rzeczywiście w krótkim terminie oczekuję odbicia po silnych spadkach sprzed dwóch tygodni. Krótkoterminowa perspektywa jest dobra. Myślę, że odbicie będzie dość szerokie, podobnie jak szeroka była przecena – powinny wzrosnąć zarówno ceny metali bazowych, jak i surowców energetycznych czy kruszców. Słabiej moim zdaniem będą się zachowywać surowce rolne, przede wszystkim zboża. Obecny moment wydaje się więc dobry na zainwestowanie w surowce, chociaż nie wszystkie rynki, nawet po ostatnich spadkach, mają dobre perspektywy.
Na przykład złoto?