Prezes Mabionu to z pewnością osoba lubiąca wyzwania. Przed laty, mając dobrą posadę w farmaceutycznym Adamedzie, zdecydował się pójść na swoje i założył Celon Pharmę. Później ze wspólnikami powołał do życia kolejną firmę z branży – Mabion. Dzisiaj przed tą spółką otwiera się szansa na szybki rozwój.
Biotechnologiczne zyski
– Zakładając Mabion siedem lat temu miałem ściśle zdefiniowany cel. Jest nim rozwój leków biopodobnych. Są one identyczne w mechanizmie działania i podobne strukturalnie do leków, które już są na rynku – wyjaśnia Maciej Wieczorek. – Nie wchodziliśmy więc w największe ryzyko związane z opracowaniem nowych, innowacyjnych leków. Wtedy trzeba po pierwsze potwierdzić, że dany lek jest skuteczny, a po drugie, że jest bezpieczny. Bardzo dużo nowych leków odpada na różnych etapach badań, bo założenia teoretyczne często się nie potwierdzają. My takiego ryzyka nie mamy – zaznacza.
Ale opracowywane przez Mabion farmaceutyki to nie zwykłe preparaty. To leki biotechnologiczne, które wytwarzane są w żywych organizmach, w przeciwieństwie do leków chemicznych uzyskiwanych w wyniku syntez chemicznych. W biotechnologii takimi reaktorami wytwarzającymi substancje lecznicze są np. komórki bakterii, drożdży, ssaków. – Podstawowa przewaga biotechnologii polega na tym, że umożliwia wytworzenie większych struktur molekularnych aniżeli w syntezie chemicznej. Uzyskuje się przez to znacznie większą specyficzność leku. Dlatego zdecydowana większość leków biotechnologicznych ma mniej działań niepożądanych – tłumaczy prezes Mabionu. Wskazuje jednak, że takie leki trzeba podawać bezpośrednio do organizmu i ich wytworzenie jest droższe.
Firma prowadzi obecnie badania kliniczne nad swoim lekiem MabionCD20 na grupie około 600 pacjentów. Preparat ten ma leczyć nowotwory krwi i reumatoidalne zapalenie stawów. Według Macieja Wieczorka rejestracja leku może nastąpić na przełomie 2014 i 2015 r. Sprzedaż powinna ruszyć zaraz po tym. Firma zakłada, że w trzecim roku od wprowadzenia MabionuCD20 na rynek przychody ze sprzedaży sięgną 200–300 mln euro.
Czy badania kliniczne mogą pójść nie po myśli firmy? – Ryzyko, że nasz lek jest nieskuteczny lub niebezpieczny jest nieznaczne. Przed rozpoczęciem badań zebraliśmy bardzo dużo danych z różnych etapów, począwszy od badań na zwierzętach, poprzez analityczne i laboratoryjne. Wykazują, że nasz lek jest w pełni biopodobny do leku referencyjnego MabThera. Nasze dotychczasowe badania pokazują, że MabionCD20 jest równoważny wobec tego preparatu – zapewnia Wieczorek.