W szkołach oferowane są ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW). Polisy te wystawiają różne towarzystwa. Szkoły są tylko pośrednikami ułatwiającymi przystąpienie do umowy.
Ubezpieczenie NNW jest przydatne, ponieważ dzieciom stosunkowo często przytrafiają się wypadki podczas zabawy czy zajęć sportowych. Polisa taka zapewnia odszkodowanie w razie trwałego uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia czy śmierci ubezpieczonego. Ale muszą to być skutki nieszczęśliwego wypadku.
– Zanim podejmiemy decyzję o przystąpieniu dziecka do umowy, warto uważnie się przyjrzeć ofercie. Trzeba sprawdzić, jaki zakres ochrony jest proponowany (przez całą dobę czy tylko na terenie szkoły), jakie oferuje się świadczenia, jaka jest wysokość sumy ubezpieczenia i limity świadczeń, czy oferta zawiera powypadkowe świadczenia typu assistance (np. zorganizowanie pomocy medycznej, umówienie wizyty lekarskiej, zorganizowanie transportu medycznego, zorganizowanie rehabilitacji, dostarczenie poszkodowanemu leków, domowa opieka pielęgniarska, lekcje prywatne) – mówi Agnieszka Rosa z PZU.
Indywidualna polisa: droższa, ale pełniejsza
W ubezpieczeniach szkolnych sumy ubezpieczenia są zazwyczaj niewysokie, a świadczenie w maksymalnej wysokości dostaje się tylko wtedy, gdy uszczerbek na zdrowiu wyniesie 100 proc. lub gdy dojdzie do śmierci ubezpieczonego. Jeśli uszczerbek na zdrowiu jest częściowy, towarzystwo wypłaca świadczenie będące określonym procentem sumy ubezpieczenia. Bywa tak, że świadczenie jest przekazywane ubezpieczonemu za sam fakt, że miało miejsce opisane w umowie zdarzenie. Albo odszkodowanie stanowi określony procent sumy ubezpieczenia, odpowiadający procentowi trwałego uszczerbku na zdrowiu.
– Najczęściej szkoły wybierają sumy ubezpieczenia między 10 tys. a 20 tys. zł. Składka roczna od jednego ucznia zależy od wybranej sumy i zakresu ochrony, a także od dotychczasowego przebiegu ubezpieczenia. Może wynosić od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych – podaje Agnieszka Rosa.