Na okazjach często można stracić najwięcej

Kryzys gospodarczy doprowadził do sytuacji, w której na ryku mieszkań warto szukać perełek w dobrej cenie. Trzeba jednak pamiętać, że przy wyborze nieruchomości nie tylko cena ma znaczenie. I nie tylko lokalizacja. Uregulowany stan prawny jest równie istotny.

Aktualizacja: 11.02.2017 09:51 Publikacja: 01.11.2013 10:16

Ładnie urządzone mieszkanie, w dobrej lokalizacji, rzadko ma okazyjną cenę. Najczęściej stawka jest

Ładnie urządzone mieszkanie, w dobrej lokalizacji, rzadko ma okazyjną cenę. Najczęściej stawka jest niższa, gdy lokal jest w złym stanie technicznym, ma wysokie koszty utrzymania, nieuregulowany stan prawny czy kłopotliwe sąsiedztwo. To jednak pułapka na inwestora.

Foto: 123RF

Na rynku nieruchomości roi się od ofert reklamowanych jako „okazja", „super- cena" czy też  „doskonała inwestycja". W rzeczywistości jednak coś, co ma być przysłowiową żyłą złota,  może powodować spore zobowiązania finansowe – ostrzega Elżbieta Liberda z lublińskiej Kancelarii Lex Perfect. Mówi, że zdarzają się tzw. okazje związane np. z zakupem kamienic. Pozornie tania nieruchomość może się okazać studnią bez dna, szczególnie gdy jest pod ochroną konserwatora. – Często zdarza się, że inwestor planuje w takim budynku np. prowadzenie kameralnego pensjonatu czy też restauracji i w ten sposób szacuje rentowność inwestycji. Pytanie, czy w ogóle będzie ona mogła zostać w tym obiekcie zrealizowana  – mówi.

Dodaje, że często na sprzedaż wystawiane są nieruchomości z lokatorami. Pozorne deklaracje sprzedawców, że lokator się wyprowadzi, nie zawsze znajdują pokrycie w życiu. Kusząca cena często jest decydującym czynnikiem wpływającym na podjęcie decyzji o zakupie. – Wydaje się, że w najgorszym wypadku wystarczy przeprowadzić postępowanie o eksmisję i po problemie. Tak jednak nie jest. Kiedy lokator nie posiada innej nieruchomości i jest bezrobotny, przysługiwać mu będzie uprawnienie do lokalu socjalnego, który ma zapewnić gmina. Okres oczekiwania na taki lokal to z reguły kilka lat. Zatem właściciel nieruchomości jest w tej sytuacji praktycznie bezradny, na otarcie łez zaś może wystąpić jedynie o odszkodowanie od gminy za niedostarczenie lokalu socjalnego. Dlatego uregulowany stan prawny to jeden z podstawowych warunków udanej inwestycji – podkreśla Elżbieta Liberda.

Pytaj o powody obniżki

Ewa Klos-Rychter z wrocławskiej Kancelarii Prawnej Nieruchomości twierdzi, że słowo „okazja" to bardzo dobry chwyt reklamowy. – Oceniając okazje, należałoby się jednak zastanowić, jakimi powodami kierują się sprzedający, decydując się na obniżenie ceny lokalu poniżej jego wartości rynkowej. Pierwsza grupa to osoby, którym bardzo spieszy się ze sprzedażą, ponieważ potrzebują szybko gotówki. W takiej sytuacji niska cena jest wabikiem na potencjalnych klientów i gwarancją rychłej sprzedaży. Takie transakcje należą do prawdziwych okazji i gwarantują satysfakcję z dokonanego zakupu. Podobnie należy traktować sprzedaż z powodów rodzinnych, jak nagły wyjazd za granicę, rozwód, śmierć bliskiej osoby. Pozostałe przyczyny okazyjnych cen bywają bardziej niepokojące i wymagają wzmożonej czujności potencjalnych nabywców – przestrzega.

Także Piotr Kerner, dyrektor z warszawskiego biura Metrohouse, podkreśla, że cena nie powinna być zawsze priorytetem przy wyborze mieszkania. – Trzeba zwracać uwagę na inne istotne uwarunkowania. Np. kupując na przetargu mieszkanie z lokatorem należy pamiętać, że eksmisja może trwać latami, co skutecznie uniemożliwia czerpanie zysków z wynajmu. Innym przykładem jest zadatkowanie zakupu mieszkania będącego pozorną okazją. W rzeczywistości okazuje się, że cena wynika np. z nieuregulowanych do końca kwestii prawnych – mówi Piotr Kerner. Jego zdaniem okazyjna inwestycja w mieszkanie z rynku wtórnego to zakup lokalu do remontu w cenie niższej co najmniej o 20–25 proc. od średniej rynkowej dla lokalu o podobnych parametrach.

Również Ewa Ruszkiewicz, pośrednik z poznańskiego Porozumienia Grupa 3000, mówi, że nie każda nieruchomość w okazyjnej cenie jest grzechu warta. – Nie sugerujmy się tylko ceną, ponieważ często są z tym związane poważne mankamenty nieruchomości. Należy pamiętać, że głównym parametrem opłacalności inwestycji jest lokalizacja. Np. kupując mieszkanie pod wynajem, z pewnością nie należy wybierać lokum na obrzeżach miast, ponieważ zainteresowanie ze strony najemców będzie dużo mniejsze – radzi. Dodaje, że duży wpływ na opłacalność inwestycji ma również metraż, układ mieszkania, jego funkcjonalność, najbliższe sąsiedztwo.

Ryzyko złego adresu

Wojciech Karpiński, ekspert z firmy Amicus Nieruchomości z Białegostoku, mówi, że najlepiej dla inwestora, aby lokal służył przez co najmniej pięć lat jako przedmiot najmu. – Potem mógłby zostać sprzedany bez obciążenia w postaci podatku dochodowego. Założenie to znajduje uzasadnienie, jeśli dochód z wynajmu będzie większy od dochodu z lokaty bankowej, której oprocentowanie wynosi ok. 4 proc. – wyjaśnia.

Najbardziej poszukiwane sąa w Białymstoku mieszkania dwu- lub trzypokojowe o małej powierzchni. Biorąc pod uwagę zainteresowanie nabywców oraz najemców, powinny mieć 50 mkw. – Jeśli uwzględnimy wymienione kryteria, to możemy uznać, że przy wyłożeniu ok. 130 tys. zł, można zainwestować w mieszkanie dwupokojowe o pow. ok. 32 mkw., w odległości 2–3  km. od centrum, lub za około 200 tys. zł nabyć lokal mieszkalny ok. 48 mkw. w odległości ok. 3– 3,5 km od centrum – opowiada Karpiński. –  Gdybyśmy się kierowali wyłącznie niską ceną, to można kupić mieszkanie 4-pokojowe np. na osiedlu Dziesięciny, w wieżowcu, do remontu, za ok. 170 tys. zł. Tylko rentowność takiej inwestycji byłaby jednak bardzo wątpliwa, biorąc pod uwagę szanse na korzystny wynajem, a potem możliwość osiągnięcia  zysku ze sprzedaży – dodaje.

Z kolei Danuta Nalazek z Immobilia Nieruchomości w Olsztynie twierdzi, że chybioną inwestycją może być kupno lokalu w budynku o dużym stopniu zużycia, wymagającym modernizacji, w dzielnicy, która   graniczy ze strefami przemysłowymi. – Niekiedy nawet zakup mieszkania w nowym budownictwie może być obarczony ryzykiem. Budowa w bliskim sąsiedztwie dróg szybkiego ruchu czy wybudowanie linii tramwajowej w bliskiej odległości od budynku może spowodować, że trudno  będzie takie mieszkanie w ogóle sprzedać – ostrzega.

Leszek A. Hardek, pośrednik nieruchomości z Torunia, radzi, aby inwestor wystrzegał się przede wszystkim mało popularnych lokalizacji oraz nietypowych układów mieszkań. – Natomiast w przypadku lokali do remontu trzeba bardzo dokładnie oszacować koszty modernizacji, ponieważ najczęściej, jeśli mieszkanie nie jest kupione po okazyjnej cenie, to przy próbie jego sprzedaży może być problem z odzyskaniem wyłożonych środków – mówi  Leszek A. Hardek.

Marlena Joks z Dolnośląskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami podkreśla, że to, co na pierwszy rzut oka wydaje się okazją, z czasem staje się źródłem problemów. – Jeśli właściciel od razu, bez żadnych negocjacji, proponuje zdecydowanie niższą cenę  niż klienci sprzedający podobne nieruchomości po sąsiedzku, powinno to wzbudzić czujność inwestora. Dla przykładu kawalerka kosztuje 220 tys. złotych, a w tym samym bloku lub na tym samym osiedlu ceny podobnych mieszkań  wahają się między 260 a 270 tys. zł. Może to wynikać z  tego, że lokal jest w dramatycznym stanie technicznym, ma bardzo wysokie koszty utrzymania, bo np. jest ogrzewany elektrycznie albo może mieć nieuregulowany stan prawny czy kłopotliwe sąsiedztwo. Tak więc z pozoru dobra oferta, wcale być nią nie musi – podkreśla Marlena Joks.

[email protected]

Kiedy inwestor powinien być czujny?

Radzi Ewa Klos-Rychter z wrocławskiej Kancelarii Prawnej Nieruchomości:

¶ Okazyjna cena nieruchomości może być związana z chęcią ucieczki właściciela przed wierzycielami i uniknięciem egzekucji z nieruchomości. W takim przypadku zagrożeniem może być nagłe pojawienie się wpisu dotyczącego wszczęcia egzekucji – nawet w dniu sprzedaży lokalu.

¶ Stawka niższa niż rynkowa zdarza się wtedy, gdy właściciel chce się pozbyć lokalu z wadami prawnymi – na przykład niechcianymi lokatorami. Dlatego warto sprawdzać, czy w mieszkaniu w chwili sprzedaży nie jest nikt zameldowany.

¶ Szybką sprzedaż mogą powodować uciążliwe wady fizyczne lokalu, niewidoczne na pierwszy rzut oka, np. wilgoć wewnątrz, przemarzanie ścian.

¶ Kolejny powód szybkiej i „okazyjnej" sprzedaży to uciążliwe sąsiedztwo, np. planowana budowa obwodnicy w pobliżu.

¶ Na kłopoty można się też narazić, gdy mieszkanie znajduje się w starym budynku. Remonty części wspólnych mogą powodować, że członkowie wspólnoty będą musieli płacić dużo na fundusz remontowy i spłacać kredyt zaciągnięty na modernizację czy ocieplenie. Dlatego przed zakupem należy się udać do zarządcy nieruchomości i ustalić wysokość funduszu remontowego oraz plany remontowe wspólnoty.

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza