Unikat znad Sekwany

Synonimem technologicznej rewolucji Citroëna, który od początku słynął z nowatorskich rozwiązań, był model DS, zaprezentowany po raz pierwszy w 1955 roku, na paryskich targach motoryzacyjnych. Jego rzadko spotykaną wersją, wartą przypomnienia, jest DS19 Chapron Concorde.

Aktualizacja: 06.02.2017 16:51 Publikacja: 16.10.2015 06:00

Citroen DS 19 Chapron Concorde – piekielnie rzadki i diabelsko drogi.

Citroen DS 19 Chapron Concorde – piekielnie rzadki i diabelsko drogi.

Foto: Archiwum

Andre Citroën już w 1908 roku zainteresował się motoryzacją, a o słuszności kierunku działania przekonała go wizyta w amerykańskiej fabryce Henry'ego Forda. Zaczął po pierwszej wojnie światowej, w roku 1919, i od początku stawiał na innowacyjność i jakość oraz marketing. To Citroën jako pierwszy wprowadził m.in. przedni napęd.

Nigdy dość przypominania historii tej francuskiej marki, która ma swe początki w Polsce. To właśnie nad Wisłą, na początku XX wieku, 23-letni inżynier poznał technologię kół zębatych o daszkowym uzębieniu. Zachwycony ich skutecznością, nabył patent i rozpoczął we Francji ich produkcję. Błyskawicznie odniósł sukces, bo zębate przekładnie Citroëna stosowano nie tylko w większości francuskich samochodów, ale i prestiżowych limuzynach Rolls-Royce'a, a nawet w sterze „Titanica". Zazębienie daszkowe przyniosło więc Citroënowi bogactwo i sławę, a on je unieśmiertelnił, czyniąc z tego wzoru logo swej firmy, znane do dziś.

Po raz kolejny Citroen zachwycił motoryzacyjny świat, prezentując w 1955 roku model DS, który zaawansowaną technologią wyprzedził swój czas. Pomysł na ten wóz, będący następcą szalenie popularnego, przedwojennego Traction Avant, narodził się już w 1938 roku, jednak plany jego produkcji przerwała II wojna światowa. Do pracy inżynierowie wrócili po dekadzie. Dopracowali go ze szczegółami.

Niespotykanie jak na owe czasy opływowe nadwozie, wyposażenie techniczne, obejmujące m.in.: zawieszenie hydropneumatyczne, hamulce tarczowe i półautomatyczną skrzynia biegów, a także komfort, oferowany przez tę limuzynę sprawiły, że DS wzbudził powszechny zachwyt. Dowodzi tego fakt, że mimo niemałej ceny już pierwszego dnia przyjęto ponad 12 tysięcy zamówień na ten samochód! W oficjalnej ofercie był 4-drzwiowy fastback i od 1958 roku także 5-drzwiowe kombi, czyli 7-osobowa wersja Break. W ciągu 20 lat Citroën wyprodukował blisko półtora miliona tych wspaniałych samochodów.

O tym już pisałem na naszych łamach, ale dziś chcę przedstawić szczególną wersję tego samochodu, która po latach nabrała wielkiej wartości. To DS19 Chapron Concorde, będący dziełem firmy karoseryjnej Henriego Chaprona. Już od lat 20. na bazie seryjnych aut budowała ona prawdziwe cudeńka, oczywiście na indywidualne zamówienie. Limuzynę Citroëna Chapron postanowił przerobić najpierw na 2-drzwiowe kabriolety. Mimo początkowej niechęci marki zostały one włączone do oferty i łącznie wyprodukowano ich blisko 2 tysiące sztuk.

Inaczej rzecz się miała z niecodziennym coupe ochrzczonym Concorde, z podwyższoną częścią nadwozia w tylnej części. Efektem był nie tylko kompletnie inny wygląd tych wersji, ale też większa ilość miejsca na głowy pasażerów. Dziś to rarytas, ponieważ w ciągu pięciu lat zbudowano zaledwie 38 sztuk tego modelu. To rzecz jasna musi kosztować, prezentowany na zdjęciach egzemplarz na paryskiej giełdzie był wyceniany na co najmniej 550–600 tys. zł.

[email protected]

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie