Samochody dla zarządów: wynajęte, nie kupione

Od Skody Superb po Bentleya Continentala. Polscy menedżerowie najwyższego szczebla wybierają najróżniejsze samochody od klasy premium wzwyż. I nie zależy to na ogół od wielkości firmy, którą kierują.

Aktualizacja: 25.10.2015 08:12 Publikacja: 25.10.2015 08:11

Samochody dla zarządów: wynajęte, nie kupione

Foto: Archiwum

Kiedyś posiadanie luksusowego samochodu było symbolem bogactwa. Autor tego tekstu rozmawiał na początku drugiej połowy lat 90. z właścicielem istniejącej do dziś firmy kosmetycznej. Powiedział, że jego marzeniem było posiadanie garnituru od Hugo Bossa i Porsche. Rzeczywiście – ubrany był w ten garnitur, a na ulicy stał wspomniany samochód. Ale na oba marzenia przeznaczył sporą część początkowych zysków firmy.

Teraz wszystko jest znacznie prostsze, a przede wszystkim tańsze. Wysiadający z luksusowej limuzyny prezes niekoniecznie jest jej właścicielem. Najczęściej nie jest. Samochód jest leasingowany – przez niego samego, a na ogół przez firmę, którą kieruje. Podobnie jak samochody innych pracowników różnego szczebla, a także członków rady nadzorczej.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Materiał Promocyjny
Banki muszą wyjść poza strefę komfortu
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy