Wędrówkę po antykwariatach bibliofilskich potraktujmy jako relaks, okazję do zakupów i do nauki. Debiutant na tym rynku nie powinien kupować już w pierwszym antykwariacie, skoro nie ma skali porównawczej. Może w innym antykwariacie trafi na egzemplarz w lepszym stanie i tańszy?
Najważniejsze są: uroda, stan zachowania i rzadkość zabytkowej książki. Książkę w dobrym stanie odsprzedamy kiedyś z zyskiem. Nawet najrzadszy druk, ale zdekompletowany lub zagrzybiony, nie zainteresuje żadnego kolekcjonera! Książki nadają się na symboliczne i eleganckie prezenty dawane z różnych okazji. Książka kupowana na prezent tym bardziej powinna być w idealnym stanie.
Najpierw obowiązkowo odwiedzamy miejsce magiczne. To antykwariat bibliofilski przy ul. św. Jana 3 w Krakowie (www.krakow-antykwariat.pl). Stefan Kamiński otworzył antykwariat w 1936 roku. W tym miejscu firma działa od 1951 roku, ale wystrój lokalu pozostał jeszcze po Księgarni Teodora Gieszczykiewicza, założonej w 1893 roku. Wnętrze ma co najmniej 4 metry wysokości, tyle samo mają zabytkowe regały zapełnione białymi krukami. Do kompletu piec kaflowy, w którym pali się o tej porze roku, bo w lokalu nie ma centralnego ogrzewania. Dzwoni od czasu do czasu stary telefon z czarnego ebonitu, aparat bodaj z wczesnych lat 50.
Szabla rozpoznana w ciemno
Przy odrobinie szczęścia spotkamy najstarszego polskiego bibliofila, prof. Aleksandra Krawczuka (ur. 1922). Jeśli nie ma go w antykwariacie, to znaczy, że siedzi w pobliżu w kawiarni Grand Hotelu, pod swoim popiersiem z brązu. Bywalcy dyskutują tam o świeżo upolowanych drukach. Są tam również ludzie młodzi, którzy wiedzą, że czas może płynąć wolniej, inaczej, bezstresowo, nie w rytmie narzucanym przez pracę w demonizowanych stale korporacjach.
Przez lata zaglądał do antykwariatu na św. Jana 3 prof. Zdzisław Żygulski jun., najlepszy w świecie znawca białej broni. Panowała taka opinia, że mając szczelnie zasłonięte oczy, jedynie dotykiem rozpozna każdą regulaminową szablę. Rozmowy z nestorami kolekcjonerstwa to wielki zysk na całe życie.