Mijający rok mocno rozczarował inwestorów z warszawskiej giełdy – główny indeks WIG na koniec grudnia znalazł się o ponad 9 proc. niżej niż na początku stycznia, a WIG20 stracił aż 19 proc. Niepewność co do skutków zmian, jakie nowy rząd może zafundować kluczowym sektorom naszego rynku, skłoniła wielu inwestorów do wyprzedaży akcji. Najmocniej zaniepokoiły graczy plany opodatkowania banków oraz ratowania upadających kopalń kosztem spółek energetycznych. W efekcie jesienią krajowe indeksy znalazły się na najniższych poziomach od kilku lat. To zupełnie odwrotna sytuacja niż na większości zagranicznych giełd, które w 2015 r. wypracowały dodatnie stopy zwrotu. Co przyniesie głównym indeksom GPW kolejnych 12 miesięcy?
Eksperci wierzą w odbicie
Wśród analityków i zarządzających z domów maklerskich i TFI nie ma jednomyślności. Niewielką przewagę mają jednak giełdowi optymiści. Większość ekspertów, z którymi rozmawialiśmy, przewiduje, że na koniec 2016 r. WIG, oscylujący teraz wokół 47 tys. pkt, znajdzie się na wyższych poziomach.
Prognozy wahają się od 45 tys. do 53 tys. przy średniej na poziomie 50,2 tys. pkt. To oznacza, że szeroki rynek akcji ma około 7-proc. potencjał do zwyżki w 2016 r. W ocenie ekspertów trudniej będzie jednak o zyski w segmencie największych spółek wchodzących w skład WIG20. Z zebranych przez nas prognoz wynika, że indeks ten zakończy przyszły rok na poziomie 1990 pkt, co oznaczałoby tylko mniej więcej 5-proc. stopę zwrotu.
Jeśli wierzyć przewidywaniom ekspertów, poprawę nastrojów na giełdzie powinien przynieść już I kwartał. Ich prognozy zakładają, że na koniec tego okresu WIG20 osiągnie poziom 1980 pkt, a WIG 48,8 tys. pkt.
Złe informacje już w cenach akcji
Analitycy uzasadniają swój optymizm przede wszystkim tym, że warszawska giełda po ostrych spadkach najgorsze ma już za sobą. Czekające ją w kolejnych miesiącach odbicie w najbardziej optymistycznych założeniach może przynieść nawet kilkunastoprocentowy wzrost głównych wskaźników.