Dotychczasowa współpraca handlowa między Polską a Wielką Brytanią rozwijała się wyjątkowo dobrze. Wystarczy zauważyć, że kraj ten jest dla nas drugim, po Niemczech, największym rynkiem zbytu. Na Wyspy trafia 7 proc. eksportu znad Wisły. British Polish Chamber of Commerce, czyli Brytyjsko-Polska Izba Handlowa, wylicza, że średnioroczny wzrost naszego eksportu w latach 2004–2015 wyniósł około 15 proc. Z kolei średnioroczna zwyżka brytyjskiego eksportu do Polski to około 9 proc. Tym samym mamy nadwyżkę handlową. Większość produktów eksportują na Wyspy duże międzynarodowe korporacje. Coraz aktywniejsze są też mniejsze firmy. Wśród eksporterów duże znaczenie odgrywają spółki notowane na GPW.
Sprzedajemy dużo surowców i nawozów
W ubiegłym roku wśród dziesięciu największych firm eksportujących wyroby z Polski do Albionu były KGHM oraz Grupa Lotos. Miedziowy koncern podaje, że w tym czasie osiągnął tam ponad 1,4 mld zł przychodów (spadek o 12 proc.). Gorszy wynik to efekt niższych notowań surowców oraz zmian kursów walutowych. KGHM na Wyspy wysyła głównie metale szlachetne. W kolejnych latach spółka będzie dążyła do utrzymania stabilnego poziomu współpracy z brytyjskimi kontrahentami.
Jak Brexit wpłynie na rynki akcji
KGHM twierdzi, że konsekwencje ewentualnego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE są obecnie trudne do oszacowania. – Scenariusze mogą być różne. Brexit może, ale nie musi, doprowadzić do wzrostu niepewności inwestorów, a tym samym prawdopodobnie większych wahań cen akcji, kursów walutowych i również surowców – mówi Radosław Załoziński, dyrektor departamentu zarządzania ryzykiem rynkowym i kredytowym KGHM. Dodaje, że jedną z konsekwencji mógłby być spadek aktywności gospodarczej i wzrostu produkcji przemysłowej, co z kolei mogłoby odbić się negatywnie na tempie wzrostu globalnej konsumpcji metali. Nie wyklucza też pojawienia się dodatkowych wymogów prawno-administracyjnych dotyczących określonych transakcji, które należałyby spełnić.
Brytyjscy ekonomiści mocno przeciwko Brexitowi
Paliwa o wartości kilkaset milionów dolarów wysłała na Wyspy w ubiegłym roku Grupa Lotos. – Aktualnie sprzedaż spółki do Wielkiej Brytanii spada, ze względu na zmianę struktury geograficznej eksportu oleju napędowego (stanowi 65 proc. przychodów z eksportu na Wyspy – red.) w kierunku innych, bardziej atrakcyjnych rynków Europy Środkowej – informuje Marcin Zachowicz, rzecznik prasowy Grupy Lotos. Twierdzi, że zmiany te nie mają nic wspólnego z Brexitem.
Dużym eksporterem do Albionu jest Grupa Azoty. To czwarty pod względem zużycia nawozów azotowych kraj w UE. – Sprzedaż nawozów na brytyjski rynek w 2015 r. stanowiła 16 proc. eksportu nawozów Grupy Azoty. Dobrze znamy ten rynek i współpracujemy na nim z brytyjskimi lokalnymi firmami zajmującymi się dystrybucją nawozów w oparciu o wieloletnie kontrakty – mówi Grzegorz Kulik, rzecznik prasowy koncernu. Dodaje, że wolumeny kierowane do Wielkiej Brytanii są stabilne i w najbliższym czasie grupa nie planuje ich zwiększania. Firma obserwuje sytuację związaną z ewentualnym Brexitem i ma nadzieję, że bez względu na ostateczne decyzje nie wpłynie to na jej kontakty handlowe na Wyspach.