Której instytucji ufamy najbardziej? Czas odkryć karty!

Związek Maklerów i Doradców cieszy się największym zaufaniem na rynku. Na szarym końcu badania przeprowadzonego przez „Parkiet" znalazło się...

Publikacja: 03.08.2016 07:30

Której instytucji ufamy najbardziej? Czas odkryć karty!

Foto: Archiwum

Wielkie badanie „Parkietu" dotyczące zaufania do instytucji rynkowych dobiegło końca. Nadszedł więc czas podsumowania. Kto wypadł najlepiej, a kto musi jeszcze popracować nad zaufaniem? Czas odkryć karty.

Maklerzy na czele

Na początku trzeba zaznaczyć, że prowadzone przez nas badanie wzbudziło bardzo duże zainteresowanie. W sumie w przeprowadzonej przez nas ankiecie udział wzięło prawie 1400 osób. Weryfikacji poddanych zostało 14 instytucji, wśród których były m.in. ministerstwa, podmioty infrastruktury giełdowej, jak również izby gospodarcze i stowarzyszenia. Głosy na naszej stronie internetowej można było oddawać przez miesiąc. Każda z instytucja była oceniana w skali od 1 do 5, przy czym 1 oznaczało najmniejsze zaufanie do danego podmiotu, a ocena 5 najwyższe.

Żadna instytucja nawet nie zbliża się do wymarzonego wyniku, czyli do oceny 5, co oczywiście może smucić. Jednak większość podmiotów uzyskała średnią ocenę powyżej 3, co może świadczyć, że z zaufaniem do instytucji rynkowych nie jest jeszcze tak źle, jak powszechnie się uważa. Są jednak i gorsze wieści. Jest kilka podmiotów, których średnia ocena jest poniżej 3, co nie tylko nie przynosi chluby, ale także powinno dawać do myślenia.

I tak wygranym naszego badania zaufania do podmiotów szeroko rozumianego rynku finansowego i kapitałowego jest Związek Maklerów i Doradców. Średnia ocena organizacji dowodzonej obecnie przez Pawła Cymcyka wyniosła 4,1. Instytucji tej jako jedynej udało się przekroczyć barierę 4. – To efekt 25 lat pracy – zaangażowania poprzednich prezesów, członków zarządu, a także wszystkich aktywnych członków związku, którym chciałbym serdecznie podziękować. Z pewnością przyczyniły się do tego także projekty realizowane w ostatnich latach przez ZMiD – mówi Paweł Cymcyk, prezes związku (cała rozmowa obok).

Za plecami Związku Maklerów i Doradców znalazł się Narodowy Bank Polski. Jego średnia ocena to 3,9 pkt. Najniższy stopień podium należy do Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych. Wsparcie, jakiego organizacja udziela spółkom zarówno w aspekcie informacyjnym, edukacyjnym, jak i prawnym, a także prace na rzecz rozwoju rynku kapitałowego zostały ocenione na 3,7.

W gronie organizacji, które mogą pochwalić się lepszym wynikiem niż 3, są oprócz tego: CFA Society Poland, Izba Domów Maklerskich, Izba Zarządzających Funduszami i Aktywami, Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych, Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych, GPW oraz Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.

Władza na szarym końcu

Oddzielną kategorię stanowią podmioty, których średnia ocena wypadła poniżej 3. W tym gronie znajduje się nadzorca oraz regulatorzy w postaci ministerstw.

Najmniejszym zaufaniem na rynku cieszy się Ministerstwo Skarbu Państwa, które jest m.in. akcjonariuszem spółek giełdowych. Jego ocena to zaledwie 2.

4,1 to średnia ocena Związku Maklerów i Doradców, który wygrał badanie.

Z Pawłem Cymcykiem, prezesem Związku Maklerów i Doradców,  instytucji, która cieszy się największym zaufaniem rynku, rozmawia Przemysław Tychmanowicz

Czy zaufanie na rynku finansowym i kapitałowym naprawdę jest takie ważne?

Zaufanie jest najważniejsze. To najcenniejsze aktywo, dlatego że każde spotkanie, rozmowa czy transakcja opierają się na zaufaniu. W ujęciu ekonomicznym zaufanie ułatwia interesy, upraszcza procedury i zmniejsza koszty. W wymiarze czysto ludzkim w gronie darzącym się zaufaniem czujemy się lepiej, a rozmawia się przyjemniej. Wraz ze wzrostem zaufania rośnie cały rynek finansowy, na którym funkcjonują instytucje. Zatem każdy zyskuje na wzroście zaufania, bo pojawia się więcej klientów, którzy inwestują bezpośrednio lub pośrednio, a ich kapitał ostatecznie trafia na rynek. Przekłada się to także na lepszą percepcję i wyższą ocenę dla zawodów finansowych.

ZMiD cieszy się dużym zaufaniem rynku. Jak pan myśli, z czego to wynika?

To efekt 25 lat pracy – zaangażowania poprzednich prezesów, członków zarządu, a także wszystkich aktywnych członków związku, którym chciałbym serdecznie podziękować. Z pewnością przyczyniły się do tego także projekty realizowane w ostatnich latach przez ZMiD, takie jak igrzyska maklerów, oraz intensywne działania w zakresie szkoleń i Biura Karier. To przedsięwzięcia, które kierujemy do wszystkich zainteresowanych rynkiem finansowym, co pozwala nam budować markę i zaufanie do działań związku.

Zaufanie nie jest dane raz na zawsze. Co ZMiD zamierza zrobić, aby go nie stracić?

Zaufanie to niezwykle cenne, ale także kruche aktywo. Buduje się je latami, a stracić można szybko. Jako ZMiD planujemy dalej działać zgodnie ze strategią opartą na trzech filarach: integracji, karierze i edukacji, czyli takim unikalnym wydaniu IKE, który to skrót jest synonimem długoterminowego działania. Ponadto liczymy, że nadchodząca konferencja 25-lecia ZMiD, odbywająca się 25 października, koncentrująca się na pracy i edukacji, będzie umacniać pozytywne postrzeganie związku w szerokim gronie.

Ludzie rynku otwarcie mówią, że trzeba zwiększyć do niego zaufanie. Myśli pan, że to się uda?

Jestem optymistą i myślę, że się uda. Jednocześnie jako realista oczekuję efektów za kilka lat. Edukacja i budowa zaufania w czasach komunikacji cyfrowej jest możliwa bardziej niż kiedykolwiek. Umożliwia dotarcie do nowych osób oraz do tych z negatywnymi odczuciami. Budowanie zaufania i edukacja to dwie rzeczy, które warto i które opłaca się robić. Zilustruję to prostą analogią: lecąc samolotem, nie winimy pilota za złą pogodę. Dlaczego? To efekt zaufania do pilota, do konkretnej osoby, a nie do samolotu czy linii lotniczej. Zaufania, że pilot zrobi wszystko, co jest w moim, czyli pasażera, najlepszym interesie. Z kolei edukacja powoduje, że nie kupuję biletu z obietnicą wielu atrakcji po podejrzanie niskiej cenie. Inwestycje to taka finansowa podróż – wiemy gdzie jesteśmy, wiemy, dokąd chcemy dolecieć, nie mamy wpływu na warunki zewnętrzne, a w czasie podróży jesteśmy zajęci innymi sprawami. Wystarczy, że instytucje działające na rynku będą dobrymi pilotami i przewodnikami.

3,9 to nota dla Narodowego Banku Polskiego. Dało mu to II miejsce.

Z Anną Wójcicką, dyrektor departamentu komunikacji i promocji w NBP, instytucji, która zajęła drugie miejsce w badaniu, rozmawia Grzegorz Siemionczyk

Ankieta przeprowadzona wśród czytelników „Parkietu" pokazała, że NBP należy do tych instytucji związanych z rynkiem, które cieszą się największym zaufaniem. I to pomimo dużych zmian kadrowych w ostatnim półroczu. Z czego to może wynikać?

Fakt, że czytelnicy „Parkietu" darzą zaufaniem Narodowy Bank Polski, bardzo nas cieszy. Od lat wkładamy dużo pracy w komunikację z otoczeniem – w tym również z rynkiem finansowym – której celem jest wyjaśnianie roli i działań banku centralnego. Cieszymy się, że efekty tych prac są zauważalne. Z dumą możemy przyznać, że wysokie zaufanie społeczne do NBP potwierdzają także wyniki badań prowadzonych na reprezentatywnych próbach ogólnopolskich przez instytuty badawcze. Sprawne i płynne działanie NBP potwierdza skuteczność rozwiązań instytucjonalnych wspierających niezależność banku centralnego w Polsce. Warto wspomnieć, że badania naukowe dotyczące komunikacji banków centralnych z rynkami finansowymi potwierdzają, że to właśnie niezależność, przewidywalność i przejrzystość działań najbardziej wpływają na zaufanie do banków centralnych na świecie.

W jaki sposób NBP pracuje na zaufanie wśród ludzi rynku kapitałowego? Czy prowadzi – lub planuje – jakieś działania wizerunkowe skierowane konkretnie do tej grupy?

Narodowy Bank Polski pracuje na zaufanie całego otoczenia zewnętrznego banku, w tym także przedstawicieli rynku kapitałowego w Polsce. Podstawowe działania, jakie realizuje NBP w tym celu, to przede wszystkim skuteczne wypełnianie podstawowych zadań banku centralnego, czyli utrzymanie stabilnego poziomu cen poprzez właściwe ustalanie i realizowanie polityki pieniężnej. Najważniejszym spośród działań NBP skierowanych do przedstawicieli rynku kapitałowego jest przede wszystkim dbanie o wartość polskiego pieniądza. Jednak poza realizowaniem tego podstawowego celu NBP prowadzi także obszerną działalność analityczną. Prowadzimy badania ekonomiczne, gromadzimy i udostępniamy na stronie internetowej banku dane statystyczne dla wszystkich uczestników rynku. Jakość danych oraz analiz, ich dostępność i aktualność pozytywnie wpływają na wizerunek polskiego banku centralnego. Prowadzimy także wiele akcji informacyjnych oraz edukacyjnych kierowanych do szerszych grup społecznych. Duża część społeczeństwa miała już okazję zetknąć się z kampanią „Bezpieczne pieniądze", „Nie daj się nabrać. Sprawdź, zanim podpiszesz" oraz licznymi inicjatywami edukacyjnymi przeprowadzonymi przez NBP.

Czy zaufanie, którym NBP cieszy się na rynku kapitałowym, przekłada się na efektywność polityki pieniężnej?

Niewątpliwie wiarygodność jest kluczem do skutecznego prowadzenia polityki pieniężnej przez bank centralny. Ostatni kryzys finansowy pokazał, jak istotną rolę pełni zaufanie wśród uczestników rynku kapitałowego, rynków finansowych oraz w samym społeczeństwie. Tym bardziej cieszy nas fakt, że czytelnicy „Parkietu" tak dobrze oceniają Narodowy Bank Polski.

3,7 – ocena uzyskana przez SEG pozwoliła zająć najniższy stopień podium.

Z Mirosławem Kachniewskim prezesem SEG, które zajęło trzecie miejsce w badaniu, rozmawia Przemysław Tychmanowicz

„Zaufanie jest najważniejsze...". To pana refleksja z felietonu, który ukazał się niedawno w „Parkiecie". Naprawdę nie ma nic ważniejszego na rynku?

Na rynku finansowym najważniejsze są finanse, ale (zwłaszcza w długim okresie) są one bardzo silnie uzależnione od zaufania. Jakość wielu dóbr i usług jesteśmy w stanie zweryfikować dość szybko. Natomiast na rynku finansowym kupujemy przyszłość, niekiedy bardzo odległą. Jakość produktów finansowych zweryfikować możemy dopiero po wielu latach, a niektórych z definicji nie zweryfikujemy osobiście nigdy (np. polisy na życie). Dlatego bez zaufania funkcjonowanie rynku finansowego jest praktycznie niemożliwe.

Jak wynika z naszej ankiety, SEG cieszy się sporym zaufaniem na rynku. Jak pan myśli, z czego to wynika?

Traktuję tę ankietę bardziej w kategoriach prowokacji intelektualnej niż rzetelnego badania. Brak informacji o respondentach powoduje, że nie wiemy, kto i dlaczego głosował tak, a nie inaczej. Natomiast mam nadzieję, że SEG rzeczywiście cieszy się zaufaniem. Jeśli tak jest w istocie, to zapracowaliśmy na to najprawdopodobniej ciężką pracą regulacyjną i edukacyjną. Nasze działania regulacyjne są zawsze nastawione na dobro różnych interesariuszy rynku kapitałowego. Działalność edukacyjna natomiast stara się wyprzedzać problemy i zagrożenia, jakie na rynku się pojawiają. Być może to ta „prognostyczna" funkcja SEG szczególnie buduje zaufanie, gdyż nasze przepowiednie (niestety, mało optymistyczne) najczęściej się sprawdzają.

Czy budowanie zaufania na rynku powinno być „pracą zbiorową" instytucji, czy każdy powinien patrzeć na siebie?

Nie da się zbudować zaufania z udziałem tylko jednej instytucji rynkowej, choćby była najlepsza na świecie. Wszystkie instytucje powinny współpracować tak, aby najważniejsza grupa uczestników rynku, czyli inwestorzy, była jak najbardziej zadowolona. Wymagałoby to jednak pewnej koordynacji, której nie ma i nie będzie.

Myśli pan, że jest szansa na zwiększenie zaufania do całego rynku?

Nie widzę szans na poprawę, gdyż na polskim rynku produkt gorszy wypiera produkty lepsze. Zasady dystrybucji produktów finansowych są tak skonstruowane, że sprzedaje się te, które dają największą prowizję, a zatem najczęściej są najmniej korzystne dla inwestorów. W UK po dwóch latach prac zmieniono zasady doradztwa w ten sposób, że pośrednik nie może mieć żadnej korzyści od „producenta", ale oznacza to, że musi pobierać opłaty od inwestorów. Na naszym rynku taki model się nie przyjmie, dlatego będziemy mieli coraz to nowe afery związane z wciskaniem nieodpowiednich (a często wręcz oszukańczych) produktów finansowych. Co kilka miesięcy daję się namówić na rozmowę z tzw. doradcą, aby się dowiedzieć, jakie produkty i w jaki sposób są sprzedawane. Co do zasady metody są stare, ale poziom bezczelności rośnie, co nie wróży dobrze rynkowi.

3,4

Krzysztof Jajuga, prezes, CFA Society Poland

Organizacja CFA Society Poland zrzeszająca ponad 420 członków związanych z szeroko pojętymi inwestycjami i zarządzaniem finansami co prawda nie znalazła się na podium naszego badania, ale wynik powyżej 3 można uznać za więcej niż przyzwoity. Warto zaznaczyć, że organizacja ta w porównaniu z innymi instytucjami jest stosunkowo młoda, gdyż działa na naszym rynku „zaledwie" 12 lat. PRT

3,4

Waldemar Markiewicz, prezes, IDM

„Budujemy zaufanie do rynku". Tym hasłem promuje się Izba Domów Maklerskich dowodzona przez Waldemara Markiewicza. Nasze badanie potwierdziło, że nie jest to tylko puste hasło. Osoby, który wzięły udział w naszym badaniu, inicjatywy podejmowane przez IDM oceniły na 3,4. Izba działa na naszym rynku już od 20 lat i jak widać, w tym czasie zdążyła zdobyć stosunkowo wysokie zaufanie. PRT

3,4

Marcin Dyl, prezes, IZFiA

Izba Zarządzających Funduszami i Aktywami jest jedną z trzech instytucji, którą otrzymała średnią ocenę 3,4 i tym samym znalazła się tuż za podium naszego rankingu. Jak się więc okazuje, nie tylko działania podejmowane w zakresie reprezentowania branży funduszy inwestycyjnych, ale także edukacja na temat funduszy i walka o dobro rynku kapitałowego zostały docenione przez naszych czytelników. PRT

3,3

Małgorzata Rusewicz, prezes, IGTE

Chociaż przyszłość OFE jest praktycznie przesądzona, to Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych, która reprezentuje branżę PTE, cieszy się stosunkowo wysokim zaufaniem rynku. Świadczy o tym średnia ocena 3,3 uzyskana przez tę instytucję w naszym badaniu. Warto przypomnieć, że członkowie Izby zarządzają obecnie aktywami o wartości około 135 mld zł, które inwestują przede wszystkim w polską gospodarkę. PRT

3,3

Iwona Sroka, prezes, KDPW

Chociaż tematyka rozliczeń i rozrachunków transakcji z pewnością nie należy do najłatwiejszych, to Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych i tak może pochwalić się stosunkowo niezłą oceną w naszym badaniu. Bycie jednym z kluczowych podmiotów infrastruktury rynkowej wszakże do czegoś zobowiązuje. Stopień zaufania do instytucji dowodzonej przez Iwonę Srokę nasi czytelnicy określili na 3,3.

3,2

Małgorzata Zaleska, prezes, GPW

Zaufanie do Giełdy Papierów Wartościowych wydaje się kluczem do dobrze funkcjonującego rynku kapitałowego. Często podkreśla to w swoich wypowiedziach chociażby prezes warszawskiego rynku Małgorzata Zaleska. – Jeśli inwestorzy będą postrzegali rynek jako bezpieczny, będzie to korzystne z punktu widzenia rozwoju całej gospodarki – mówiła zaraz po wyborze na prezes GPW. Ocena dla GPW wyniosła 3,2. PRT

3,1

Jarosław Dominiak, prezes, SII

Zgodnie ze statutem Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych powinno dbać o ochronę praw drobnych inwestorów, reprezentując ich m.in. na walnych zgromadzeniach spółek. Poziom zaufania do organizacji, która działa na naszym rynku od 1999 r., czytelnicy „Parkietu" ocenili na 3,1 w pięciostopniowej skali. Tym samym Stowarzyszenie zamyka listę instytucji, którym udało się uzyskać średnią ocenę wyższą niż 3.

2,9

Andrzej Jakubiak, przewodniczący, KNF

Działania i inicjatywy podejmowane przez Komisję Nadzoru Finansowego nieraz spotykają się z zaskoczeniem i niezrozumieniem uczestników rynku finansowego i kapitałowego. Jak się okazuje, również czytelnicy „Parkietu" mają zastrzeżenia do działań nadzorcy. Poziom zaufania do tej instytucji został oceniony na 2,9. Tym samym Komisja Nadzoru Finansowego otwiera listę instytucji, których ocena jest poniżej 3. PRT

2,4

Mateusz Morawiecki, minister, Ministerstwo Rozwoju

Chociaż z Ministerstwem Rozwoju i szefem tego resortu Mateuszem Morawieckim ludzie rynku kapitałowego wiązali ogromne nadzieję, to nasi czytelnicy mają wobec MR mieszane uczucia. Świadczyć może o tym średnia ocena 2,4 uzyskana w badaniu zaufaniu do instytucji rynkowych. Ministerstwo Rozwoju swoimi działaniami powinno udowodnić, że ocena ta jest zbyt surowa i naprawdę zależy mu na rozwoju rynku. PRT

2,2

Paweł Szałamacha, minister, Ministerstwo Finansów

Resort kierowany przez Pawła Szałamachę jest jednym z głównych adresatów apeli środowiska rynku finansowego i kapitałowego w sprawie zmian legislacyjnych, które mają poprawić ich warunki funkcjonowania. Niska ocena zaufania, bo zaledwie 2,2, sugerować może jednak, że wiele z tych apeli trafia w próżnię. Ministerstwo Finansów ma więc nad czym pracować, aby poprawić reputację. PRT

2

Dawid Jackiewicz, minister, MSP

Ministerstwo Skarbu Państwa jest największym przegranym naszego badania. To właśnie tej instytucji nasi czytelnicy ufają najmniej. Średnia ocena 2 nie pozostawia co do tego żadnych złudzeń. Jak się więc okazuje, działania podejmowane na rynku przez Skarb Państwa oceniane są krytycznie. Co ciekawe, MSP nie będzie miało okazji się poprawić. Zgodnie z zapowiedziami do końca 2016 r. ma być zlikwidowane. PRT

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza