Spadek o 11,9 proc. produkcji budowlano-montażowej odnotowany w Polsce w I półroczu, wobec wzrostu o 1 proc. rok wcześniej ma negatywny wpływ na wyniki wielu giełdowych spółek. Co gorsza, niewiele wskazuje na to, aby szybko nastąpiła poprawa. Z najnowszego raportu firmy audytorsko-doradczej KPMG oraz Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa wynika, że firmy z branży budownictwa infrastrukturalnego patrzą w przyszłość z umiarkowanym optymizmem. Wykonawcy wskazują na wciąż trudne warunki współpracy z zamawiającymi z sektora publicznego. Niska rentowność zamówień powoduje z kolei brak wystarczających środków na inwestycje w innowacje, co utrudnia firmom m.in. konkurencję na rynkach zagranicznych.
Spadek produkcji budowlano-montażowej, zwłaszcza obserwowany w segmencie kolejowym i miejskim, ma negatywny wpływ na ZUE. Zarząd zwraca uwagę na opóźnienia w realizacji programów unijnych przewidzianych na lata 2014–2020, a właściwie na brak przygotowania do wykorzystania tych środków. – Również przeciągające się wdrożenie nowych krajowych procedur przetargowych przyczyniło się do wstrzymania dużych projektów infrastrukturalnych, dofinansowanych ze środków UE – twierdzi Wiesław Nowak, prezes ZUE. Dodaje, że efektem tego jest mniejsza liczba realizowanych kontraktów na rynku infrastruktury oraz ich niższa wartość. To z kolei powoduje rozdrobnienie portfela zamówień spółki, co nie pozostaje bez wpływu na przeroby i wysokość osiąganych marż. Zarząd ZUE podjął działania, które mają ograniczyć wpływ tych czynników na wyniki grupy do minimum, m.in. poprzez poszukiwanie zleceń na innych rynkach, w tym zagranicznych.
Spółka, biorąc pod uwagę obecną sytuację w budownictwie infrastrukturalnym, poprawy spodziewa się w połowie przyszłego roku. – Do końca roku zapowiadane jest ogłoszenie m.in. przetargów kolejowych o wartości około 6 mld zł. Trwają postępowania przetargowe dwustopniowe, ogłoszone jeszcze przed wyborami parlamentarnymi – informuje Nowak. Dodaje, że jest szansa na rozstrzygnięcie części z nich. Roboty budowlane na tych kontraktach mogłyby rozpocząć się jednak dopiero w I połowie 2017 r. Jednocześnie zarząd ZUE zapewnia, że sytuacja grupy jest stabilna. Jej portfel zamówień wynosi obecnie około 668 mln zł. W oczekiwaniu na duże zlecenia od PKP PLK spółka zwiększa aktywność za granicą i rozwija działalność handlową na bazie przejętej w ubiegłym roku firmy Railway. Liczy także na kontrakty w segmencie infrastruktury energetycznej.
Nie wszędzie spadki
Michał Wuczyński, prezes Awbudu, przekonuje, że spadek produkcji budowlano-montażowej nie przekłada się w negatywny sposób na działalność grupy. Jako przykład podaje brak istotnej korelacji pomiędzy stanem koniunktury a osiąganymi przez Awbud obrotami. W I kwartale były one wyższe niż rok temu. Zdaje sobie jednak sprawę, że rynek jest wymagający. Mimo to perspektywy rozwoju grupy ocenia dobrze. – Mamy powody sądzić, że przyjęta przez nas strategia oparta na specjalizacji w sektorach charakteryzujących się stosunkowo wyższą marżą się sprawdza. Liczę więc, że wartość portfela zamówień przekroczy na koniec roku 300 mln zł – to znacząca różnica w porównaniu z 2015 r. – mówi Wuczyński.
Jego zdaniem, biorąc pod uwagę obecną sytuację grupy, potencjalny wzrost produkcji budowlano-montażowej (niezależnie od tego, czy nastąpi jeszcze w tym roku czy w przyszłym) może oznaczać dodatkowy bodziec do rozwoju. – Cały czas pracujemy nad tym, aby pozyskiwać kolejne kontrakty. Lepsza koniunktura może tylko nam w tym pomóc – twierdzi Wuczyński.