Skarby w codziennej sprzedaży

Idź z dzieckiem na targi sztuki, to najlepsza inwestycja.

Aktualizacja: 06.02.2017 15:48 Publikacja: 15.10.2016 09:34

Wczesny obraz Kazimierza Mikulskiego zaprezentuje na targach krakowski antykwariat Connaisseur.

Wczesny obraz Kazimierza Mikulskiego zaprezentuje na targach krakowski antykwariat Connaisseur.

Foto: Archiwum

15–16 października w Arkadach Kubickiego Zamku Królewskiego w Warszawie odbędą się 14. Warszawskie Targi Sztuki. Można będzie poznać ofertę około 50 galerii i antykwariatów. Będą ekstra zajęcia edukacyjne z pogranicza ekonomii i sztuki (www.warszawskietargisztuki.pl). Organizatorem jak zawsze jest dom aukcyjny Rempex.

Wizyta na targach może być świetnym relaksem. Może to być rodzaj święta, bo miejsce jest prestiżowe i wyjątkowo eleganckie. Dla dzieci organizowane są zajęcia plastyczne, prowadzi je m.in. plakacista Andrzej Pągowski.

Dlaczego na targi warto zabrać dzieci? Między innymi po to, aby w dorosłym życiu zabierały na targi sztuki swoje dzieci lub wnuki. Dzieciom potrzebny jest wzór stylu życia w otoczeniu sztuki.

Podczas jednej z imprez towarzyszących tegorocznym targom mówić będzie o tym dr Dorota Żaglewska z Poznania. Udowodniła ona w badaniach, że słaba kondycja naszego rynku to skutek niskiego „potencjału kulturalnego" klientów. Nie wynieśli oni z rodzinnych domów mieszczańskich tradycji gromadzenia sztuki dla przyjemności i na lokatę.

Pisuję o targach od początku ich istnienia. Z czystym sumieniem zachęcam co roku do odwiedzenia stoiska Galerii Piekary z Poznania (www.galeria-piekary.com.pl), ponieważ zwykle ma najlepszą ofertę. Cezary Pieczyński przywiezie w tym roku dzieła klasyków powojennej sztuki, np. Henryka Stażewskiego, Aleksandra Kobzdeja, Rajmunda Ziemskiego.

W poprzednich latach Pieczyński oferował np. muzealnej wartości dzieła Karola Hillera lub Władysława Strzemińskiego, zupełnie niedostępne na rynku. Teraz na fali zainteresowania filmem o Zdzisławie Beksińskim zamierza sprzedać rzadkie rysunki artysty z lat 60. Cena wydaje się atrakcyjna – 6 tys. zł.

Budapeszt dla nas wzorem

Pieczyński bierze udział w zorganizowanych w tym samym czasie targach sztuki w Budapeszcie. Zaprezentuje tam fragment swojej prywatnej kolekcji polskiej fotografii artystycznej z lat 70. XX wieku. To nobilitacja dla polskiego kolekcjonera, że jego zbiór jest atrakcją budapeszteńskich targów.

Art Market Budapest to zapewne największa tego typu impreza w tym rejonie Europy (www.artamarketbudapest.hu). Warto choćby w internecie porównać skalę tamtych targów i warszawskich. Dzięki temu zorientujemy się, ile mamy jeszcze do zrobienia w dziedzinie promocji sztuki.

Przez warszawskie targi przewinęło się mnóstwo krajowych galerii. Na targach jak pod mikroskopem widać było w minionych latach rzeczywistą kondycję krajowego rynku. Widać było, że marszandzi i antykwariusze mają stałe kłopoty nawet z podażą dzieł.

Nie mogą, tak jak to się dzieje na świecie, np. pół roku wcześniej odłożyć świetnych dzieł z myślą o prezentacji ich na dorocznych targach sztuki. Handluje się u nas najczęściej przedmiotami oddanymi w komis. Właściciele obrazów domagają się szybkiej sprzedaży, nie zaś odroczonej z myślą o dorocznej imprezie w Zamku Królewskim w Warszawie.

Targi miną, wrócimy do codziennych realiów. Ale nawet w rynkowym zakalcu trafiają się rodzynki. Na przykład 19 października dom aukcyjny Okna Sztuki (www.artinfo.pl) wystawi na aukcji prawdziwy skarb. To „Mechanofaktura" Henryka Berlewiego z szokująco niską ceną wywoławczą 2,6 tys. zł.

Sensacja polega na tym, że jest to unikat malowany techniką gwaszu. Na rynku od czasu do czasu pojawia się „Mechanofaktura" jako grafika, czyli technika powtarzalna. Jedną z takich grafik w kwietniu 2015 r. w Desie Unicum (www.desa.pl) wylicytowano do 70 tys. zł. Czy niska cena w Oknach Sztuki sprowokuje ostrą licytację?

Coraz mniej towaru

Okna Sztuki oferują także rzeźbę o kolekcjonerskiej wartości. To dzieło Jana Szczepkowskiego, który w 1907 r. w technice terakoty wykonał popiersie Jadwigi Mikołajczykówny, legendarnej Panny Młodej z „Wesela" Wyspiańskiego. Żeby nie było zaskoczenia, warto zwrócić uwagę, że jest to miniaturka o wysokości około 20 cm (cena wyw. 7,5 tys. zł).

Jest też w ofercie Okien Sztuki muzealnej wartości ceramika secesyjna Wacława Bębnowskiego, dzieła wyceniono na 7 tys. zł. Równorzędne prace obejrzeć można na stałej wystawie rzemiosła artystycznego w Muzeum Narodowym w Krakowie.

Faktem jest, że na rynku sztuki jest coraz mniej towaru. Widać to po coraz słabszych ofertach aukcyjnych. Na przykład 22 grudnia odbędzie się aukcja Galerii Nautilus (www.artlist.pl). Firma specjalizuje się w handlu grafiką artystyczną. Kiedyś jej aukcje były wydarzeniem dla miłośników sztuki, kolekcjonerów lub inwestorów. Oferowano tylko ostro wyselekcjonowane, wysmakowane dzieła. Teraz mamy przysłowiowy groch z kapustą, sporo przypadkowych obiektów.

Kolekcjonerów być może zainteresuje drzeworyt z 1960 r. Marii Hiszpańskiej-Neumann „Kobiety z Fajum" (45 na 28 cm). Dekoracyjną wartość ma drzeworyt Władysława Bieleckiego z motywem krakowskiej architektury (cena wyw. 1 tys. zł) oraz abstrakcyjny linoryt Leopolda Lewickiego (wyw. 1,2 tys. zł). Hitem aukcji jest rzadka grafika Wyspiańskiego, o której napisałem w „Parkiecie" (17–18 września), gdy tylko przyjęto ją do sprzedaży.

Antykwariusze wpadają w panikę, bo nie mogą zgromadzić oferty na przedgwiazdkowe, grudniowe aukcje. Zwykle pod koniec roku spodziewają się wyższych obrotów i w związku z tym szukają ekstratowaru. Obserwatorzy rynku komentują, że właściciele obrazów wolą mieć przedmioty niż pieniądze.

Dotychczas na pół roku wcześniej ogłaszano terminarz aukcji, ale terminów coraz częściej nie dotrzymywano z braku oferty. Teraz antykwariaty przyjmują zasadę, że najpierw zgromadzą towar, a potem ogłoszą termin aukcji.

Kolekcjonerzy historycznych papierów wartościowych powinni zainteresować się ofertą krakowskiego antykwariatu bibliofilskiego Wójtowiczów. Na aukcji 5 listopada (www.antykwariat.wojtowicz.krakow.pl) będzie kilka zabytkowych papierów. Nie są to rarytasy, ale może akurat brakują komuś do zbioru. Od 380 zł rozpocznie się licytacja akcji Fabryki Wyrobów Bawełnianych Franciszka Ramischa w Łodzi z 1933 r.

[email protected]

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza