Na głównym warszawskim parkiecie notowanych jest obecnie 487 firm. Większość inwestorów interesuje się jedynie największymi i najbardziej płynnymi spółkami, zgrupowanymi w indeksach WIG20, mWIG40 i sWIG80. Z pomocą analityków i zarządzających wytypowaliśmy inwestycyjne perełki, które nie przynależą do głównych indeksów, ale warto im się przyjrzeć.
Radiofarmaceutyki, magazyny i wędliny
– Utrzymująca się korzystna koniunktura na rynkach emerging markets ma przełożenie na hossę na polskich blue chips, które w ostatnich miesiącach zadziwiały skalą zwyżek. Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, hossa powinna się także przenieść na małe spółki – mówi Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI. – Jednak mając na uwadze zbyt optymistyczne nastroje, należy obecnie do inwestycji w akcje podchodzić z bardzo dużą ostrożnością, z tego względu, że zbliża się nieunikniona korekta. Kluczem do sukcesu będzie więc nieuleganie emocjom i odpowiednia selekcja – ostrzega. Do grona małych, ciekawych spółek zaliczyłby Ambrę, lidera na rynku wina w Polsce, który po kilku słabszych latach związanych z rosnącym udziałem dyskontów w sprzedaży alkoholu ponownie wrócił na ścieżkę wzrostu. – Jest to spółka konsumencka o atrakcyjnej dla inwestorów polityce dywidendowej, której poziom wyceny nie jest wysoki jak na sektor, w którym działa – mówi Buczak. Spożywcza spółka od lat regularnie dzieli się zyskami. W 2016 r. stopa dywidendy wyniosła 6,4 proc., zaś rok wcześniej 5,8 proc.
Adrian Kowollik, analityk East Value Research, zwraca z kolei uwagę na Synektik, spółkę zajmującą się dystrybucją sprzętu medycznego i produkcją radiofarmaceutyków. – W 2015 i 2016 r. jej kurs ucierpiał ze względu na niekorzystne wyceny radioznaczników specjalnych w Polsce oraz opóźnione wprowadzenie nowej ustawy, regulującej zamówienia publiczne. W 2017 r. kurs powinien jednak dobrze sobie radzić z uwagi na spodziewane odbicie w obszarze zamówień publicznych w Polsce, które wpłynie pozytywnie na segmenty związane z dystrybucją urządzeń oraz IT, nowe, korzystne wyceny radioznaczników w Polsce oraz coraz większą ich sprzedaż za granicą, która generuje wyższe marże niż w kraju – mówi analityk. Dodaje, że notowania powinny również wspierać pozytywne komunikaty, dotyczące postępu prac nad kardioznacznikiem.
Według Jakuba Szkopka, analityka DM mBanku, ciekawymi typami na ten rok są Feerum i Tarczyński. – Feerum w tym roku korzystać będzie z rozpoczęcia programu rozwoju obszarów wiejskich w ramach środków z UE. Dodatkowo spółka w końcówce 2016 r. zdobyła rekordowy w historii kontrakt na rynku tanzańskim na 140 mln zł. W ciągu najbliższych kilku kwartałów Feerum mogłoby podpisać jeszcze co najmniej kilka tego typu umów, co przełożyłoby się na rekordowe wyniki ze sprzedaży – ocenia Szkopek.