Orbis jest jednym z beneficjentów rosnącej gospodarki. Okres prosperity nie będzie jednak trwał wiecznie...
Jesteśmy branżą cykliczną, która jako jedna z pierwszych odczuwa zmianę nastrojów konsumenckich. W krajach, gdzie funkcjonują hotele grupy, na razie nie dostrzegamy żadnych negatywnych sygnałów, które zwiastowałyby nadejście dekoniunktury.
Warto zwrócić uwagę, że nasze hotele w ogromnej większości są zlokalizowane w dużych miastach, pełniących rolę regionalnych ośrodków biznesowych. Nasi goście to w dużej mierze klienci biznesowi, których aktywność jest ściśle skorelowana ze wzrostem gospodarczym.
Nie bez znaczenia dla naszego biznesu jest rozwój infrastruktury drogowej w Polsce, dzięki której podróżowanie w naszym kraju stało się łatwiejsze i szybsze, co pozytywnie przekłada się na większy ruch w weekendy. Do tego trzeba dodać wzrost zamożności Polaków oraz mieszkańców innych krajów w naszym regionie. To sprawiło, że chętniej odwiedzamy inne miasta w celach turystycznych i coraz częściej korzystamy z usług hoteli. Zakładam, że te pozytywne tendencje utrzymają się w najbliższych latach. Mając obiekty na wielu rynkach , jesteśmy bardziej elastyczni i odporni na ewentualne wahania koniunktury niż kilka lat temu.
W ciągu 2017 r. wzrosła frekwencja w hotelach Orbisu, jak i średnie ceny za pokój. Czy ten trend ma szansę utrzymać się w kolejnych kwartałach?