Krajowego węgla brakuje, zalewa nas paliwo z importu, zapycha się kolej i są problemy z dostawą surowca, ceny węgla na światowych rynkach wystrzeliły w górę. A w Bogdance spokojnie. Brak planów zwiększenia wydobycia, na przyszły rok zakładana jest tylko niewielka podwyżka cen węgla. Tak jakby to zamieszanie na rynku zupełnie Bogdanki nie dotyczyło.
Rynek ma swoje prawa, a ten rok bez wątpienia należy do producentów węgla. Nie postrzegam jednak obecnej sytuacji jako dramatycznej. Lekki niedobór krajowego węgla jest korzystny dla spółek węglowych, bo kopalnie działają wtedy pełną parą. Dla rentowności działalności wydobywczej wykorzystanie pełnych mocy produkcyjnych jest kluczowe, bo koszty stałe są bardzo wysokie. Relatywnie niewielkie braki rodzimego węgla możemy spokojnie zastępować surowcem z importu i nie widzę w tym nic złego. Z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego niedobrze jest wtedy, gdy wzrost importu jest zbyt gwałtowny. To mogłoby zaburzyć rynek i stałoby się odczuwalne dla odbiorców węgla w postaci utrudnień logistycznych czy wzrostu cen.
Obecny wzrost importu – tylko w przypadku węgla energetycznego po trzech kwartałach o 44 proc., do 6,2 mln ton – jest gwałtowny?
Procentowo mówimy rzeczywiście o znaczącym wzroście, ale w wartościach bezwzględnych to raptem dodatkowe 2 mln ton w ciągu trzech kwartałów, co w skali rynku nie jest dużą ilością. Pamiętajmy, że ceny węgla w Polsce są dziś niższe niż stawki obserwowane na świecie, np. w europejskich portach. Nie dziwię się więc, że klienci, którzy kupowali dotąd paliwo za granicą po cenach spot, dziś chcieliby pozyskać tańszy surowiec z polskich kopalń. Kopalnie mają jednak określone możliwości wydobywcze, inwestycje w zwiększenie mocy wymagają czasu. Poza tym każda z kopalń obsługuje przede wszystkim swoich długoletnich kontrahentów. Wzmożony import dołożył się też do problemów na kolei. Dziś sytuacja jest bardziej stabilna, ale w ostatnich miesiącach pojawiały się kłopoty z płynnością dostaw drogą kolejową. Wpływ na to miało kilka czynników, w tym np. modernizacje torów, ale też właśnie wzrost dostaw węgla z zagranicy.
Bogdankę te problemy kolejowe mocno dotknęły?