Zużycie oleju napędowego i benzyn. Popyt na paliwa będzie rósł wolniej

Krajowe zużycie oleju napędowego czy benzyn nie będzie tak dynamicznie zwyżkować, jak w 2017 r. Co więcej, paliwa mogą zdrożeć m.in. za sprawą stosunkowo wysokiego kursu ropy naftowej.

Publikacja: 26.02.2018 11:54

PKN Orlen, największy w Polsce producent i sprzedawca paliw płynnych, zauważa, że w ubiegłym roku na naszym rynku odnotowano wzrost konsumpcji oleju napędowego aż o 19 proc., a benzyn o 8 proc. – Tak wysoka dynamika możliwa była dzięki skutecznie działającym regulacjom ograniczającym szarą strefę oraz wzrostowi PKB o 5,1 proc. W 2018 r. w Polsce wciąż widoczny jest trend wzrostowy zarówno na rynku benzyny, jak i oleju napędowego, natomiast obserwowana dynamika będzie niższa niż w zeszłym roku – ocenia biuro prasowe PKN Orlen. Koncern oczekuje większego popytu na olej napędowy, niż na benzynę. W celu zaspokojenia rosnącego zapotrzebowania na paliwa w Polsce, korzysta nie tylko z produkcji realizowanej przez rafinerię w Płocku, ale i na Litwie oraz w Czechach.

W 2017 r. PKN Orlen przerobił łącznie ponad 33,2 mln ton ropy naftowej, co oznaczało wzrost o 10 proc. W tym roku raczej nie ma co liczyć na istotny wzrost produkcji paliw, gdyż maksymalne moce przerobowe koncernu są niewiele większe od ostatnio wykorzystywanych, a dodatkowo grupa musi w ciągu roku przeprowadzać okresowe remonty.

Spółka nie chce szacować, o ile będą się zmieniać ceny paliw w naszym kraju. Zależą one m.in. od notowań ropy naftowej, kursu dolara oraz relacji popytu do podaży. Jeden z tych czynników będzie jednak sprzyjał podwyżkom. Chodzi o kurs ropy. Firma oczekuje, że średnie jej ceny będą w tym roku wyższe niż w 2017 r.

Według PKN Orlen istotny wpływ na rynek paliw w Polsce mają nowe regulacje. Na początku roku weszła w życie nowelizacja ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych. Utrzymała ona mechanizm redukcji tzw. narodowego celu wskaźnikowego (udziału biokomponentów w paliwach) oraz wprowadziła instytucję opłaty zastępczej. – Podkreślić również należy wpływ na rynek przepisów związanych z obligatoryjnym blendingiem kwartalnym (mieszkanie paliw z biokomponentami – red.). Przyczynią się one do zwiększenia ilości paliw odnawialnych zawartych w paliwach transportowych zużywanych w Polsce, ujednolicą ofertę produktów i uszczelnią rynek – twierdzi biuro prasowe PKN Orlen. Spółka ocenia, że kolejnym elementem, który może zmniejszyć udział szarej strefy w rynku, powinny być procedowane obecnie przepisy dotyczące uszczelnienia transportu paliw realizowanego koleją.

Postój remontowy

Grupa Lotos ocenia, że w Polsce popyt na olej napędowy (stanowi on ponad połowę zapotrzebowania zgłaszanego na wszystkie paliwa) wzrośnie co najmniej w takiej samej wysokości jak nasze PKB. Z kolei do zwyżki sprzedaży benzyn powinna przyczynić się rosnąca zamożność społeczeństwa przekładająca się na zwiększoną skalę wyjazdów indywidualnych.

– Warto podkreślić, że 2017 r. w przypadku Grupy Lotos był specyficzny z uwagi na postój remontowy i już założenie ciągłej pracy w roku bieżącym będzie oznaczało wyższą produkcję. W przypadku zapotrzebowania rynkowego przewyższającego możliwości produkcyjne, Lotos jest gotowy do importu oleju napędowego, natomiast tradycyjnie produktami sprzedawanymi w eksporcie będzie paliwo lotnicze, benzyny i ciężki olej opałowy – twierdzi Krzysztof Kopeć z biura prasowego spółki.

Również gdański koncern nie chce prognozować jak mogą kształtować się przyszłe ceny paliw. Twierdzi, że ich zmienność jest pochodną notowań giełdowych poszczególnych produktów naftowych na rynku europejskim i kursów walutowych. Dziś firma nie widzi przesłanek, które mogłyby powodować dynamiczne zmiany cen. Jednocześnie zaznacza, że rynek ropy i paliw płynnych jest wrażliwy zarówno na zmieniającą się sytuację w gospodarce światowej, kataklizmy naturalne, jak i trudne do przewidzenia nawet średniookresowo wydarzenia polityczne.

Grupa Lotos chwali rozwiązania legislacyjne ograniczające szarą strefę wprowadzone w 2016 i 2017 r. – Doprowadziły one do znaczącej redukcji szarej strefy, co znalazło odzwierciedlenie w kilkunastoprocentowych zwyżkach rejestrowanej konsumpcji w roku ubiegłym. W efekcie baza, do której będziemy się odnosić w roku bieżącym, jest zdecydowanie wyższa i należy się spodziewać wzrostu wynikającego z dynamiki konsumpcji na poziomie kilku procent – mówi Kopeć. W tym roku Grupa Lotos nie spodziewa się kolejnych tak istotnych zmian prawnych jak w latach ubiegłych.

Utrudnienia na torach

Ceny paliw mają duży wpływ na bieżącą działalność drugiego co do wielkości kolejowego przewoźnika towarów w UE. – Udział kosztów zużycia paliw w całości kosztów operacyjnych grupy PKP Cargo w 2018 r. będzie się kształtował prawdopodobnie na wyższym poziomie, ze względu na konieczność stosowania objazdów trakcją spalinową spowodowanych zamknięciami torowymi. Wzrost cen paliw będzie miał prawdopodobnie mniejsze znaczenie dla wyników finansowych grupy – twierdzi Ryszard Wnukowski, rzecznik PKP Cargo.

Spółka spodziewa się w tym roku wzrostu popytu na paliwa płynne w Polsce, któremu ma sprzyjać utrzymująca się dobra koniunktura gospodarcza, a także kolejne regulacje mające na celu ograniczenie szarej strefy. Z drugiej strony zauważa, że GUS, przedstawiając dane dotyczące rynku przewozów kolejowych w Polsce założył w 2018 r. wartość tego segmentu rynku na niezmienionym poziomie w porównaniu z 2017 r. Wówczas przewieziono około 16,8 mln ton paliw. Tym samym rynek wzrósł o około 6,5 proc. W ocenie PKP Cargo to przede wszystkim zasługa regulacji ograniczających szarą strefę i skuteczniejszej egzekucji prawa. W efekcie wzrosło legalne zużycie paliw.

– Grupa PKP Cargo, wykorzystując swój potencjał przewozowy, zdobyła większość nowej masy, która pojawiła się na rynku (m.in. import paliw ze Wschodu oraz przez port w Gdyni) – twierdzi Wnukowski. Dodaje, że w kolejnych latach na sytuację w krajowej branży przewozów paliw mogą hamująco oddziaływać aktualnie prowadzone i planowane w przyszłości prace na infrastrukturze kolejowej. W efekcie wydłużony czas przewozu może spowodować zmniejszenie konkurencyjności transportu kolejowego na rzecz transportu samochodowego.

Wzrost konsumpcji

Trans Polonia, grupa specjalizująca się w drogowych przewozach paliw, płynnych surowców chemicznych i spożywczych oraz mas bitumicznych, nie spodziewa się w tym roku powrotu cen paliw do wysokich poziomów sprzed kilku lat. Jednocześnie spółka przyznaje, że wydatki na ich zakupy są stosunkowo duże. – Paliwo jest najistotniejszym elementem struktury kosztów w usługach transportu drogowego. Zmiany cen paliwa zawsze mają wpływ na ceny usług tym samym możemy powiedzieć, że rynek sam reguluje wysokość frachtów, dostosowując je do aktualnej ceny oleju napędowego – mówi Dariusz Cegielski, prezes Trans Polonii.

W tym roku spodziewa się w Polsce dalszego wzrostu konsumpcji paliw. Zakłada, że będzie on w przedziale 5–7 proc. w stosunku do 2017 r. To powinno mieć pozytywny wpływ na przewozy paliw realizowane przez grupę. Firma obsługuje głównie rynek stacji paliw i to trendy na rynku detalicznym są dla niej najważniejsze. Niezależnie od tego zarząd chce też sukcesywnie zwiększać udziały na hurtowym rynku dystrybucji paliw.

– Kluczowa dla usług przewozu paliw jest konsumpcja. Tak więc wiele zależy od sytuacji makroekonomicznej i nastrojów odbiorców indywidualnych – uważa Cegielski. Dodaje, że obecnie wszystkie dane makroekonomiczne pokazują dobre nastroje rynku, co powinno przełożyć się na wzrost konsumpcji.

[email protected]

Ubiegły rok pod wieloma względami był dla PKN Orlen rekordowy. Koncern m.in. odnotował najwyższy w swojej historii przerób ropy i rekordową ilość wytworzonych produktów. Gorzej może być w tym roku. Zarząd przypuszcza, że wzrosną ceny ropy oraz spadną marże rafineryjne i petrochemiczne.

Coraz lepsze wyniki odnotowuje Grupa Lotos. Podobnie ma być w tym roku. Cel ten może być jednak trudny do osiągnięcia ze względu na opóźnienia przy realizacji kluczowej inwestycji. Chodzi o projekt EFRA, który miał dać około 2 USD dodatkowej marży na każdej baryłce przerobionej ropy.

Mimo dużych problemów związanych z remontami linii kolejowych w Polsce i wynikającego z tego wzrostu kosztów prowadzonej działalności, coraz lepiej radzi sobie PKP Cargo. Firmie sprzyjają m.in. rosnące ilości przewożonych kruszyw i innych materiałów budowlanych, paliw oraz kontenerów.

Drogowe przewozy paliw i chemikaliów mocno poprawiają wyniki Trans Polonii. Spółka liczy na dalszy wzrost wyników finansowych zarówno w kraju, jak i na pozostałych rynkach europejskich. Aby sprostać kolejnym wyzwaniom, mocno inwestuje w nową flotę cystern samochodowych.

Opinie

Grzegorz Maziak, analityk rynku paliw e-petrol.pl

W I połowie tego roku średnie ceny paliw płynnych w Polsce prawdopodobnie będą nieco wyższe niż w ubiegłym roku. Benzyna Pb95 może kosztować 4,5–5 zł za litr, a olej napędowy powinien być o od niej tańszy o 10–30 gr. To m.in. efekt cały czas stosunkowo drogiej ropy naftowej i mocnej złotówki. Z drugiej strony istotnym czynnikiem ograniczającym dalszy wzrost kursu ropy, a w konsekwencji cen paliw, będzie wysokie wydobycie surowca realizowane w USA. Sądzę, że kurs ropy nie przekroczy w najbliższych miesiącach 70 USD za baryłkę. Tradycyjnie już wzrostu popytu na paliwa należy spodziewać się latem. To na pewno spowoduje wzrost presji na ich ceny. Jesienią za to można się spodziewać spadków. Myślę, że przyczyni się do tego nie tylko mniejszy popyt zgłaszany na paliwa, ale przede wszystkim zbliżający się koniec porozumienia dotyczącego ograniczenia wydobycia ropy przez kraje zrzeszone w OPEC i Rosję.

Krzysztof Pado, analityk DM BDM

Tegoroczny popyt na paliwa płynne w Polsce nie będzie już tak mocno rósł jak w ubiegłym roku, ale powinien przekroczyć wskaźnik wzrostu gospodarczego. Widać to już teraz chociażby po zapotrzebowaniu na paliwa zgłaszanym przez branżę transportową. Polskie rafinerie większość popytu będą zaspokajać poprzez własną produkcję. W ubiegłym roku przeprowadzały istotne remonty, zwłaszcza Grupa Lotos, i obecnie mogą nieco zwiększyć produkcję. Poza tym część paliw zapewne nadal będą importować. W II połowie roku miały ruszyć w Gdańsku nowe instalacje budowane w ramach projektu EFRA. Dzięki nim planowano m.in. wzrost produkcji oleju napędowego. Inwestycja jednak się opóźnia i zapewne pełne jej efekty zobaczymy dopiero w przyszłym roku. W tym roku polskie rafinerie na przerobie ropy mogą zarobić miej niż w 2017 r. Wówczas sytuacja na światowym rynku paliwowym była dla producentów znacznie bardziej korzystna niż teraz.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie