Dziesiątka rozczarowań

Wartość rynkowa nie jest gwarancją sukcesu. Po fazie grupowej z mundialem pożegnało się wielu piłkarzy wycenianych na grube miliony. W czołowej dziesiątce tego niechlubnego rankingu dominują Niemcy, ale znalazło się też miejsce dla Lewandowskiego.

Publikacja: 01.07.2018 10:00

Dziesiątka rozczarowań

Foto: Fotorzepa/Piotr Nowak

Mohamed Salah (Egipt) 150 mln euro

Wprowadził reprezentację na mundial po 28 latach przerwy, ale do Rosji przyjechał z kontuzją barku. Doznał jej w finale Ligi Mistrzów po starciu z Sergio Ramosem. Pierwszy mecz z Urugwajem obejrzał z ławki, w drugim z Rosją zagrał od początku i wykorzystał rzut karny, w trzecim z Arabią Saudyjską też wyszedł w podstawowym składzie i dołożył bramkę. Punktów to jednak nie dało. Egipcjanie – razem z debiutującymi na mistrzostwach świata Panamczykami – wrócili do domu z zerowym kontem, a więcej niż o grze króla strzelców ligi angielskiej mówiło się o jego spotkaniu z Ramzanem Kadyrowem. Przywódca Czeczenii nadał mu honorowe obywatelstwo, a w internecie pojawiły się plotki, że piłkarz rozważa rezygnację z gry dla Egiptu.

Robert Lewandowski (Polska) 90 mln euro

Mundial w Rosji miał być turniejem jego życia. Jechał wypoczęty, głodny gry. Miał udowodnić, że potrafi zdobywać gole w ważnych meczach i spróbować powalczyć o transfer do Realu. Dorobku w wielkich imprezach jednak nie poprawił. Po 11 spotkaniach wciąż ma tylko dwa trafienia. Narzekał na brak podań, często słusznie, ale w meczu z Japonią sam zmarnował stuprocentową okazję. – Powinienem wykorzystać doskonałe zagranie Kamila Grosickiego. Przyblokowałem obrońcę, trafiłem w piłkę, ale w bramkę już nie. Ciężko mi wytłumaczyć, czego zabrakło. Żałuję, ale cieszę się, że wygraliśmy. Indywidualne statystyki są istotne, ale nauczyłem się już radzić sobie z ciężkimi sytuacjami – mówi kapitan reprezentacji Polski.

Sergej Milinković-Savić (Serbia) 90 mln euro

W 2015 r. zdobył z reprezentacją do lat 20 mistrzostwo świata. Serbowie pokonali wówczas w finale Brazylijczyków po dogrywce. Trzy lata później do powtórki nie doszło. Serbia przegrała w ostatnim meczu z Canarinhos i nie wyszła z grupy, a pomocnik Lazio zakończył turniej bez gola. Zainteresowania futbolowych potentatów to jednak nie osłabia. Utalentowanemu 23-latkowi, porównywanemu do Zinedine'a Zidane'a i Yayi Toure, przyglądają się m.in. Juventus, Real i Manchester United. Problemem może być cena wywoławcza – 80 mln euro, ale Milinković-Savić twierdzi, że nie będzie smutny, jeśli zostanie w Rzymie.

Toni Kroos (Niemcy) 80 mln euro

Trener Joachim Loew powiedział kiedyś, że gdyby miał trafić do nieba, to najchętniej jako kopnięta przez niego piłka. O precyzji i elegancji strzału pomocnika Realu można się było przekonać w ostatnich sekundach meczu ze Szwecją. Zdobył pięknego gola na wagę zwycięstwa, wydawało się, że natchnie mistrzów świata i rozpocznie ich pochód – jeśli nie po obronę tytułu, to przynajmniej po kolejny medal. Ale kilka dni później Niemcy przegrali z Koreą Południową, a Kroos popełniał proste błędy i dopasował się poziomem do kolegów, o co miały do niego pretensje media w kraju naszych zachodnich sąsiadów. Pomocnik Realu to naturalny lider, a właśnie na brak przywódcy cierpiała w Rosji najbardziej drużyna Loewa.

Sadio Mane (Senegal) 70 mln euro

W Liverpoolu tworzy magiczne trio z Salahem i Brazylijczykiem Roberto Firmino, ale w reprezentacji takich partnerów nie ma. Stąd i gorsze statystyki. Jedna bramka w meczu z Japonią to cały dorobek na mistrzostwach świata skrzydłowego, który był jednym z największych odkryć minionego sezonu. Polakom krzywdy nie zrobił. Gdyby był skuteczniejszy, pewnie Senegal grałby dalej w turnieju (zabrakło jednego trafienia, o odpadnięciu zadecydowała klasyfikacja fair play, czyli liczba żółtych kartek). Przed mundialem sporo mówiło się o możliwym transferze Mane do Realu, ale czy bezbarwny występ w Rosji nie sprawi, że działacze Królewskich poszukają wzmocnień gdzie indziej niż na Anfield?

Thomas Mueller (Niemcy) 60 mln euro

W 2010 r. został królem strzelców i najlepszym młodym zawodnikiem mundialu w RPA, cztery lata później w Brazylii w walce o koronę ustąpił tylko Kolumbijczykowi Jamesowi Rodriguezowi. W Rosji nie zdobył ani jednego gola, nie asystował. Ostatni mecz z Koreą zaczął nawet na ławce. Najlepszy występ zaliczył poza boiskiem, sugerując odważnie, że przyczyn klęski mistrzów świata należy szukać poza murawą. „Być może zbyt wiele rzeczy zajmowało nas przed wyjazdem i miało to wpływ na atmosferę wewnątrz kadry. Dostaliśmy za to rachunek" – powiedział dziennikowi „Die Welt".

Marc-Andre ter Stegen (Niemcy) 60 mln euro

Jedyny piłkarz w tym niechlubnym gronie, który nie zagrał w Rosji ani minuty. Jeden z nielicznych, do których nie może się przyczepić niemiecka prasa. Miał nadzieję stanąć w bramce mistrzów świata, ale selekcjoner wolał wracającego po kontuzji Manuela Neuera. Nie ukrywał, że był tą decyzją rozczarowany, ale do roli tego drugiego zdążył się już przyzwyczaić. Choć nie przyłożył ręki do porażki Niemców, został pierwszym zawodnikiem Barcelony, który odpadł z mundialu.

Kalidou Koulibaly (Senegal) 60 mln euro

Drugi z Senegalczyków w zestawieniu, drugi, którym interesują się silniejsze kluby niż Napoli. Urodził się we Francji, grał w młodzieżowej reprezentacji Trójkolorowych, być może miałby miejsce i w drużynie seniorów, ale wybrał ojczyznę swoich przodków. Musiał się więc liczyć z tym, że szanse na sukces będą dużo mniejsze. W Moskwie nie dał pograć Arkadiuszowi Milikowi i Piotrowi Zielińskiemu, z którymi na co dzień dzieli szatnię w Neapolu. Do wyjścia z grupy to jednak nie wystarczyło. Gdyby z partnerami z obrony tak samo upilnował Japończyków, Senegal świętowałby dziś awans i uratował honor Afryki, która po raz pierwszy od 1982 r. nie ma żadnego przedstawiciela w fazie pucharowej.

Timo Werner (Niemcy) 60 mln euro

Przed rokiem zadebiutował w reprezentacji i od razu świętował z nią w Rosji duży sukces. Był jednym z liderów odmłodzonej drużyny, która wygrała Puchar Konfederacji, czyli turniej będący próbą generalną przed mundialem. Tak jak koledzy z kadry Leon Goretzka i Lars Stindl zdobył trzy gole. 22-letni napastnik RB Lipsk, typowany na potencjalnego następcę Roberta Lewandowskiego w Bayernie, miał być lekiem na niemieckie problemy w ataku. I choć był jedną z najjaśniejszych postaci w zespole Loewa, to w żadnym z trzech meczów mistrzostw świata nie trafił do bramki.

Mats Hummels (Niemcy) 60 mln euro

Kolejny piłkarz, któremu mocno oberwało się od niemieckich mediów. Kolejny, który nie szczędził gorzkich słów sobie, kolegom i... trenerowi. – Wielokrotnie wspominałem o zaburzeniu równowagi między ofensywą i defensywą, ale moje uwagi są ignorowane – denerwował się obrońca Bayernu, który cztery lata temu był jednym z filarów reprezentacji kroczącej po tytuł. W Rosji zagrał tylko w dwóch meczach, obydwu zakończonych porażkami. Po przegranej z Koreą stwierdził, że drużyna była nieprzygotowana do turnieju. fot AFP (9)

Wszystkie kwoty za transfermarkt.de

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie