Matthijs de Ligt (Holandia, Ajax Amsterdam)
Nie ma chyba drużyny, która nie chciałaby w swoich szeregach 19-letniego obrońcy. Biją się o niego wszyscy wielcy: od Barcelony przez Manchester United i Liverpool po Bayern. Hiszpańskie i angielskie media już w tym tygodniu podały, że ustalił warunki kontraktu z Barceloną. – Nie wiem, czy pójdę tam razem z Frenkie de Jongiem (pomocnik Ajaxu kupiony przez Katalończyków już zimą za 75 mln euro – przyp. red.). Nic jeszcze nie jest przesądzone. Na razie nie mogę o tym mówić, zobaczymy pod koniec lata – zaprzecza de Ligt, który z kolegami o mało nie awansował do finału Ligi Mistrzów, stając się symbolem odrodzenia holenderskiego futbolu i nadzieją na lepsze jutro. Pewne jest jednak, że to jego ostatnie chwile w Amsterdamie. I że będzie trzeba za niego słono zapłacić. Bardzo prawdopodobne, że zostanie najdroższym obrońcą, bijąc rekord należący do Virgila van Dijka z Liverpoolu (84 mln euro).
Antoine Griezmann (Francja, Atletico)
Mistrz świata właśnie zapowiedział, że opuszcza Madryt. Definitywnie i nieodwołalnie. Wydawało się, że zrobi to już przed rokiem, ale kiedy wszystko wskazywało, że dojdzie do porozumienia z Barceloną, nagle zmienił zdanie i postanowił przedłużyć umowę z Atletico. Dzięki temu stał się najlepiej opłacanym piłkarzem klubu z pensją 23 mln euro netto za sezon. Przekonuje, że za decyzją o pozostaniu w stolicy Hiszpanii nie stały pieniądze. Teraz będzie miał okazję udowodnić, że rzeczywiście nie kieruje się wyłącznie finansami. Podobno jest gotów obniżyć swoje zarobki, byle zagrać w jednej drużynie z Leo Messim. Po drugiej stronie barykady stoi Paris Saint-Germain, które zapewne spróbuje skusić go wyższym wynagrodzeniem. Nowy pracodawca 28-letniego Francuza będzie musiał przelać na konto Atletico 120 mln euro, ale to i tak dużo mniej (o 80 mln), niż trzeba by było wydać jeszcze rok temu.
Eden Hazard (Belgia, Chelsea)
Główny obiekt pożądania Realu. W Madrycie od roku jest już jego przyjaciel, bramkarz reprezentacji Belgii Thibaut Courtois. Hazard mógł trafić na Santiago Bernabeu razem z nim, ale Chelsea zażądała wówczas aż 225 mln euro, więcej niż PSG zapłaciło rok wcześniej Barcelonie za Neymara. 28-letni Belg nigdy nie ukrywał, że gra w Realu to jego marzenie. Wygląda na to, że wkrótce się ono spełni i dołączy do zespołu prowadzonego przez swojego idola z dzieciństwa Zinedine'a Zidane'a. Francuski dziennik „L'Equipe" twierdzi, że Hazard zaczął już poszukiwania domu w Madrycie, a jego prezentacja nastąpi 30 maja, czyli dzień po finale Ligi Europy, w którym Chelsea zmierzy się w Baku z Arsenalem. Miałby podpisać pięcioletnią umowę. Za rok wygasa jego kontrakt, więc nie należy się spodziewać, że padnie rekord, ale londyńczycy powinni zarobić spokojnie ponad 100 mln euro.
Luka Jović (Serbia, Eintracht Frankfurt)
Odkrycie Bundesligi. 21-letni snajper z Bałkanów długo potrafił dotrzymać kroku Robertowi Lewandowskiemu w wyścigu o koronę króla strzelców. Przed ostatnią serią gier miał 17 goli, kolejne dziesięć dołożył w Lidze Europy, w której Eintracht był bliski awansu do finału (przegrał po rzutach karnych z Chelsea). Niemcy wykupili go z Benfiki Lizbona za 7 mln euro tylko po to, by teraz sprzedać z ogromnym zyskiem. Nawet za 60 mln euro, prawdopodobnie do Realu. Transfer ma zostać ogłoszony już w przyszłym tygodniu.