Już zeszły rok był słaby dla globalnego sektora motoryzacyjnego. Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego sprzedaż samochodów na całym świecie spadła w 2018 r. o 3 proc., a ich produkcja zmalała o 2,4 proc. Sektor motoryzacyjny korzysta z dostaw producentów z wielu innych branż, więc kiepska koniunktura w nim jest szeroko odczuwalna w gospodarce. MFW szacuje, że dekoniunktura w branży samochodowej odpowiadała za około jedną czwartą globalnego spowolnienia gospodarczego w 2018 r. i za około jedną trzecią spowolnienia w światowym handlu. – Sektor samochodowy mocno ciążył na aktywności w przemyśle i na wzroście gospodarczym – twierdzi Gian Maria Milesi-Ferretti, wiceszef działu analiz MFW.
Dane za ten rok mogą być jeszcze gorsze. Analitycy agencji Fitch spodziewają się, że kiepska sytuacja w sektorze motoryzacyjnym zetnie 0,2 pkt proc. z tegorocznego globalnego wzrostu gospodarczego (MFW prognozuje, że w tym roku światowy PKB wzrośnie o 3 proc., co będzie najsłabszym wynikiem od 2009 r., gdy skurczył się o 0,1 proc.). Z danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodowych (ACEA) wynika, że w pierwszej połowie 2019 r. nowe rejestracje samochodów w Europie spadły o 3,9 proc. r./r., w USA zmniejszyły się o 3,3 proc., a w Japonii utrzymały się na zeszłorocznym poziomie. W Chinach popyt na nowe samochody osobowe zmniejszył się aż o 14,4 proc. Produkcja aut w Europie zmalała w pierwszym półroczu o 6,2 proc., w Ameryce Północnej o 5,5 proc., a w Chinach o 12,7 proc. Dane za drugą połowę roku też mogą być słabe. Październik był już 16. z kolei miesiącem spadku sprzedaży pojazdów w Chinach, czyli na największym rynku motoryzacyjnym świata. Gorsza koniunktura panuje też w USA. Sprzedaż pojazdów w październiku była tam o 0,7 proc. mniejsza niż rok wcześniej. Konsumenci w wielu gospodarkach mają wyraźnie mniej chęci, by kupować samochody. Co stoi za zapaścią w branży?
Nie tylko wojna handlowa
Odpowiedzią, która sama się narzuca, jest wojna handlowa. Tak uważa część prominentnych przedstawicieli tej branży. – Wojna handlowa rzeczywiście wpływa na nastroje konsumentów i może naprawdę zaszkodzić gospodarce światowej. Przez wojnę handlową rynek samochodowy w Chinach jest praktycznie w recesji. To dla nas straszne – stwierdził we wrześniu Herbert Diess, prezes koncernu Volkswagen.
Ekonomiści MFW wskazują jednak, że za kiepską koniunkturę na rynku motoryzacyjnym odpowiadają również inne czynniki. Na przykład do spadku sprzedaży aut w Chinach przyczyniło się wycofanie przez rząd ulg podatkowych zachęcających do zakupu samochodów. Jego działania regulacyjne sprawiły też, że zmniejszył się strumień kredytów przeznaczonych na zakup aut. W Indiach podobny efekt był skutkiem problemów sektora parabankowego, który odpowiadał za połowę finansowania zakupów samochodów.
MFW zauważa również, że wielu konsumentów wstrzymuje się z kupowaniem aut ze względu na szybko zmieniające się standardy ekologiczne. Wolą poczekać, aż sytuacja się wyjaśni i będą wiedzieli, jakie samochody opłaca się kupować.