W 2019 r. inwestorzy zainwestowali w nieruchomości komercyjne w Polsce rekordową kwotę 7,7 mld euro. Wstępne szacunki po I kwartale br. mówią o 2,4 mld euro. Jakie przełożenie na nasz rynek może mieć koronawirus?
Wybuch pandemii wywołał decyzje i zdarzenia bez precedensu w najnowszej historii krajów i gospodarki światowej. Dlatego mówienie obecnie o długofalowym wpływie na rynek nieruchomości jest obarczone dużym prawdopodobieństwem błędu.
To, czego w tej chwili doświadczamy, to ogólne zawieszenie i spowolnienie. Inwestorzy powstrzymują się z dokonywaniem jakichkolwiek nowych decyzji, czekając na możliwość dokonania realnej oceny skali wpływu pandemii na gospodarkę, poszczególne aktywa oraz sytuację finansową. Obcokrajowcy reprezentujący i działający w imieniu inwestorów zagranicznych odpowiadających za ponad 95 proc. aktywności inwestycyjnej i własności polskiego rynku nieruchomości komercyjnych nie mogą przecież przyjechać do Polski, aby negocjować, zobaczyć nieruchomość czy przeprowadzić due diligence.
Banki wstrzymują się z procedowaniem nowych decyzji kredytowych, koncentrują się na reorganizacji oraz analizie ryzyka przy obowiązujących umowach kredytowych, w szczególności w odniesieniu do obiektów handlowych.
Zasadniczo jednak rynek istniejących nieruchomości komercyjnych historycznie był najbardziej odporny na kryzysy, które poza rynkiem domów i mieszkań dotykały głównie nowych przedsięwzięć deweloperskich. W tym kontekście kluczowe jest zawsze zachowanie banków.