Prezes Prochemu: Wykorzystać potencjał

Rewolucji nie będzie. Model działalności trzeba chronić - mówi Marek Kiersznicki, prezes Prochemu.

Niedawno objął pan funkcję prezesa po Jarosławie Stępniewskim. Jaka jest pana wizja spółki, czy zamierza pan przeprowadzić rewolucję?

Realizowane kontrakty i nasze wyniki świadczą o tym, że spółka na tyle rozwinęła swój model działalności, że pozostaje nam ochronić ten model działania. Oczywiście starając się go odnowić i zoptymalizować. Dlatego nie przewiduję rewolucji w działalności, ale będziemy starać się wykorzystać nasz potencjał, tak aby nasze wyniki były coraz lepsze.

Prochem specjalizuje się w kompleksowym projektowaniu oraz realizacji inwestycji budowlanych. Czy sytuacja na rynku po pandemii poprawiła się?

Można zaobserwować pewien optymizm w zakresie nowych zamierzeń i środków przeznaczanych na inwestycje w przemyśle. To jest dobry prognostyk na przyszłość, kiedy przerodzi się to w potrzebę nowych mocy produkcyjnych. Dla takich firm jak nasza projektowanie i budowa nowych zakładów wytwórczych, zakładów w sektorze chemii może przekształcić się w potencjalne kontrakty. Natomiast również dużym optymizmem w okresie średnioterminowym napawa nas program związany z europejskim Funduszem Odbudowy. Finansowane z niego mają być inwestycje w dużej mierze związane z dekarbonizacją, z gospodarką obiegu zamkniętego, z nowoczesnymi technologiami, co dla naszej spółki z potencjałem inżynierskim w tym zakresie może przełożyć się na większą liczbę projektów, w których będziemy mogli uczestniczyć.

Czy zarząd jest zadowolony z obecnego portfela zleceń?

Ze spokojem patrzymy na ten rok i portfel zbieramy już na rok przyszły. Oczywiście, przygotowanie nowych inwestycji zajmie trochę czasu, chociażby tych finansowanych z wspomnianego funduszu.

Jakie największe projekty realizuje obecnie Prochem?

Możemy się pochwalić, że uczestniczymy w kluczowych, dużych inwestycjach technologicznych w kraju, takich jak m.in. rozbudowa terminala LNG, gdzie wykonujemy prace projektowe wszystkich etapów rozbudowy dla generalnego wykonawcy – konsorcjum PORR/TGE. Współpracujemy również z Hyundai Engineering w zakresie inwestycji Polimery Police realizowanej dla Grupy Azoty Polyolefins. Mamy również nadzieję, że ta współpraca rozwinie się na pozyskaną przez Hyundai Engineering nową inwestycję w Orlenie.

Jesteśmy również generalnym wykonawcą w ramach programu rozbudowy mocy produkcyjnych Anwilu, gdzie wykonujemy projekt i realizację instalacji OSBL (Outside Battery Limits). To jest dla nas bardzo istotny projekt. Dla tego programu rozbudowy wykonaliśmy również prace projektowe z zastosowaniem BIM 3D instalacji kwasu azotowego dla generalnego wykonawcy Thyssenkruppa.

Kontynuujemy również prace dla jednego z naszych kluczowych klientów, jakim jest Bioagra, dla którego kończymy fazę rozbudowy mocy produkcyjnych.

Czy można się spodziewać kolejnych tak dużych umów?

Cały czas zgłaszamy oferty. Widzimy ożywienie w zakresie inwestycji o większej skali i wyższym stopniu skomplikowania, co dla nas jest bardzo dobrą prognozą.

Inflacja wyraźnie rośnie. Czy drożejące materiały wpływają na waszą działalność?

Zdecydowanie dostrzegamy ten ruch. Ceny materiałów w budownictwie odnotowały bardzo wysoki wzrost w tym roku. Liczymy, że sytuacja się ustabilizuje. Na razie nie przewidujemy, że odbije się to mocno na naszej rentowności. Umowy zawarte są dość bezpiecznie i obserwujemy bacznie sytuację na rynku. Ponadto wiele zakresów podwykonawczych mamy już zakontraktowanych. Jednak oczywiście niepewność dotycząca wzrostu cen nie pomaga w składaniu ofert na inwestycje, które będą realizowane w przyszłości.

Prochem dąży do sprzedaży zlokalizowanej w Warszawie nieruchomości Astrum Business Park. Czy są chętni?

Udało nam się w ubiegłym roku wynająć obiekt prawie w 100 proc., na trudnym rynku, kiedy wahania nowych najemców wywołane pandemią były dostrzegalne. Również podmioty zainteresowane kupnem zawiesiły działania dotyczące zakupów z powodu pandemii. Ale od początku obecnego roku obserwujemy ożywienie. Pojawiły się podmioty zainteresowane zakupem i prowadzimy z nimi rozmowy. Jest to proces długotrwały, dlatego nie jesteśmy w stanie określić, kiedy nastąpi sprzedaż, ale zainteresowanie jest wyraźne.

Akcjonariusze Prochemu upoważnili zarząd do skupu do 580 tys. akcji własnych, stanowiących do 19,76 proc. kapitału zakładowego. To duży buy back, dlaczego się na niego zdecydowano?

Może niezbyt regularnie, ale spółka stara się dzielić pieniędzmi z akcjonariuszami. W tym przypadku mieliśmy splot korzystnych okoliczności: w dyspozycji spółki znalazły się środki z transakcji nieruchomościowych dokonywanych w grupie kapitałowej uzupełnione o 50 proc. wypracowanego w ubiegłym roku zysku netto. Z tego powodu postanowiliśmy 15 mln zł przeznaczyć na skup akcji. Jest to obecnie popularna metoda dzielenia się zyskiem, która jest korzystna podatkowo dla akcjonariuszy. Ponadto zauważamy, że płynność obrotu akcjami Prochemu nie jest wysoka i chcemy dać okazję inwestorom, żeby z tej dodatkowej płynności skorzystali. Te 580 tys. akcji to duży zastrzyk płynnościowy w przypadku naszej spółki.

A czy planujecie powrócić do wypłaty dywidendy?

Będziemy się nad tym zastanawiali, nie wykluczamy tego. W zależności od tego, czy te przesłanki, które obecnie przemawiają za skupem akcji, będą w dalszym ciągu aktualne.

W I kwartale przychody grupy spadły, czego można spodziewać się po kolejnych kwartałach?

Sprzedaż w spółce takiej jak nasza zależy od projektów, w które jesteśmy zaangażowani. W tym przypadku, w kwartale zimowym przychody spadły ze względu na postępy prac na prowadzonych budowach, ale wciąż z działalności osiągaliśmy zysk, który był znacząco większy rok do roku. Spółka nie publikuje oficjalnych prognoz, ale ubiegły rok był bardzo dobry i mamy nadzieję, że ten również będzie udany. Generalnie jesteśmy optymistami.

CV

Absolwent Politechniki Gdańskiej oraz studium MBA w Międzynarodowej Szkole Zarządzania (Akademia Leona Koźmińskiego). Od 1994 r. związany z Prochemem. Zajmował stanowiska dyrektorskie, był członkiem zarządu, wiceprezesem, a w 2021 r. został prezesem.