Dokładnie 1 sierpnia minęły dwa lata od momentu, w którym Komisja Nadzoru Finansowego zrobiła ukłon w stronę brokerów działających na rynku CFD. Wprowadzony został status klienta doświadczonego, który daje inwestorom dostęp do wyższej dźwigni finansowej. Sam ten ruch można oceniać w kategoriach rewolucji. Komisja nie tylko wysłuchała apeli środowiska maklerskiego (co w tamtym czasie wcale nie było takie powszechne), ale także poszła pod prąd zaleceniom ESMA (europejski regulator), która po zakończeniu swojej interwencji produktowej na rynku CFD w wersji „hard" zalecała lokalnym regulatorom przedłużenie jej w takiej samej formie na krajowych podwórkach.
I chociaż dzisiaj przedstawiciele branży maklerskiej podkreślają, że Komisja wykonała bardzo dobry ruch i powinna kontynuować swoją politykę, to status klienta doświadczonego wcale nie okazał się nadzwyczajną rewolucją. Pochwalić się nim może raczej niewielka liczba inwestorów. Ale może właśnie o to w tym wszystkim chodziło.
Niewielu doświadczonych inwestorów
Interwencja produktowa dotyczy wielu aspektów, ale gra oczywiście idzie głównie o poziom dźwigni finansowej, która decyzją regulatorów została wyraźnie obniżona. Maksymalny lewar został obniżony do poziomu 1 do 30 i dotyczy tylko wybranych par walutowych. W przypadku innych instrumentów jego poziom jest jeszcze niższy. Decyzją KNF w sierpniu 2019 r. pojawiła się jednak furtka dla tych, którzy chcą handlować z wyższą dźwignią. Jest nią wspomniany status klienta doświadczonego. W dużym skrócie: inwestorzy, którzy wykażą się odpowiednim poziomem wiedzy i doświadczenia rynkowego, mogą handlować z lewarem nawet 1 do 100 (chociaż liczba instrumentów w tym przypadku też jest ograniczona). Branża nie ukrywała od początku i nie ukrywa też dzisiaj, że był to ruch we właściwym kierunku.
– Klient doświadczony jest statusem, którego wprowadzenie wielu klientów odebrało z ogromną satysfakcją – przyznaje Filip Kaczmarzyk, członek zarządu X-Trade Brokers. Brokerzy też do sprawy podeszli bardzo poważnie. Klient ma być doświadczony nie tylko dlatego, że tak uważa, ale dlatego, że faktycznie tak jest. To sprawiło, że dostęp do większego lewara wcale nie jest taki powszechny, jak mogłoby się wydawać.