Pobicie inflacji bezpiecznymi inwestycjami nie jest możliwe

W lipcu inflacja przyhamowała – czyli nie wzrosła w stosunku do czerwca, utrzymując się na wysokim poziomie 15,5 proc. Oprocentowanie najlepszych lokat terminowych i kont oszczędnościowych nie sięga połowy tej wartości.

Publikacja: 03.08.2022 21:00

Pobicie inflacji bezpiecznymi inwestycjami nie jest możliwe

Foto: Adobestock

Inflacja zbiera siły przed dalszym wzrostem – sądzą analitycy. – Szybki szacunek GUS wskazuje, że w lipcu inflacja wyniosła 15,5 proc., czyli dokładnie tyle samo, co w czerwcu. To jednak nie oznacza zmiany trendu, a inflacja może dalej rosnąć – podkreśla Paweł Majtkowski, analityk rynków eToro w Polsce. Zauważa, że za wyhamowanie wzrostu inflacji opowiadają m.in. spadki cen benzyny. Wzrastały natomiast ceny innych nośników energii, w tym węgla. Wzrost w lipcu po raz kolejny odnotowały także ceny żywności.

– Obecny odczyt nie oznacza, że mamy już za sobą szczyt inflacji. Ten jest jeszcze przed nami, a najwyższy poziom osiągnie ona w I kwartale 2023 r. i może przekroczyć nawet 20 proc. Ostateczna jego wysokość zależy w dużej mierze od czynników zewnętrznych, z których najważniejszym pozostają ceny energii na świecie. Na ten moment jest to też obszar największej niepewności związanej z prognozowaniem inflacji.

Również Tomasz Rzeski, Country Sales Manager Oddziału Inbank w Polsce, zauważa, że inflacja wciąż pozostaje na bardzo wysokim poziomie i stan ten potrwa zapewne do pierwszego kwartału przyszłego roku, choć w tej kwestii prognozy są zróżnicowane. Przedstawiciele Narodowego Banku Polskiego zakładają, że szczyt dynamiki wzrostu cen będzie miał miejsce tego lata, ale jednocześnie ekonomiści banku centralnego w swoich opracowaniach kreślą scenariusze bardziej pesymistyczne, czyli dalszy wzrost inflacji, utrzymujący się do początku 2023 r., w najgorszym wariancie, z przejściowym skokiem nawet do 27 proc. – Aż tak źle raczej nie będzie, ale z dłuższym utrzymywaniem się inflacyjnej presji należy się liczyć. Tym bardziej że międzynarodowe instytucje finansowe także przewidują, że inflacja w Polsce będzie w przyszłym roku należała do najwyższych wśród krajów Unii Europejskiej. Komisja Europejska szacuje, że średnioroczna inflacja w 2023 r. wyniesie u nas 9 proc. Z tego można wnioskować, że po skoku w pierwszych miesiącach przyszłego roku, zacznie szybciej spadać. Jednocześnie powszechne jest wśród ekonomistów oczekiwanie recesji w światowej gospodarce, zaś w Polsce znaczne spowolnienie tempa wzrostu PKB – podsumowuje. I zauważa, że rynki finansowe taki scenariusz już dyskontują.

Nowe obligacje

W co zatem w takiej sytuacji inwestować, gdzie oszczędzać? – Indeksy giełdowe zniżkują po ponad 20 proc., a więc znajdują się w obszarze bessy. Tu więc zarobić się nie da, a ryzyko wciąż pozostaje wysokie. Rosnące do niedawna mocno ceny surowców znalazły się ostatnio także w fazie znaczącej spadkowej korekty, a rynek ten jest dostępny jedynie dla nielicznych inwestorów. Ceny obligacji skarbowych zarówno na świecie, jak i w Polsce ulegają sporym wahaniom, co utrudnia podejmowanie decyzji o lokowaniu oszczędności w funduszach papierów dłużnych. Inwestycje w waluty także są obarczone sporym ryzykiem, biorąc pod uwagę, że dolar jest najdroższy od 20 lat, a ostatnio nieco traci na wartości – wylicza Tomasz Rzeski.

Pobić inflacji się nie da, można próbować osłabić jej moc. Bezpiecznie – obligacjami skarbowymi lub lokatami bankowymi i kontami oszczędnościowymi. Od sierpnia oferta obligacji Ministerstwa Finansów zostaje zmieniona, wprowadzono nową obligację trzyletnią o oprocentowaniu stałym. W sierpniu, w związku z podniesieniem stopy referencyjnej NBP o 0,50 pp., oprocentowanie jednorocznych obligacji zmiennoprocentowych wyniesie 6,50 proc., a dwuletnich 6,75 proc.

– W sierpniu wyższe o 0,50 pp. będzie oprocentowanie obligacji rocznych i dwuletnich, wprost oparte o stopę referencyjną NBP. O 0,50 pp., podnosimy również oprocentowanie instrumentów detalicznych o zapadalności od czterech do 12 lat, aby stale zachęcać naszych klientów do długoterminowego oszczędzania z obligacjami skarbowymi. Oprocentowanie obligacji trzymiesięcznych OTS, które wybierane są przez klientów skłonnych angażować swój kapitał na bardzo krótki okres, pozostaje bez zmian – komentuje Sebastian Skuza, sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów.

Lokaty i konta w górę

A wśród depozytów coraz więcej jest ofert lokat przekraczających 7 proc. I nie są to już tylko oferty promocyjne, z niskimi wartościami maksymalnymi. Sześciomiesięcznych lokat z oprocentowaniem 7 proc. i zupełnie niezłą kwotą maksymalną 50 tys. zł można w Inbanku założyć na sumę maksymalnie… 1 mln zł. 12-miesięczna Lokata Facto w BFF Banking Group ma wartość maksymalną 12 mln zł! Niestety, wciąż wiele ofert, również z wyższymi kwotami maksymalnymi, skierowana jest do osób zakładających konta osobiste, a przynajmniej wpłacających nowe środki

Poprawia się również oferta kont oszczędnościowych. Już coraz rzadsze są promocje z saldem 10 tys. zł. Teraz zaczynają się na ogół od 100 tys. zł., a oprocentowania już przekroczyły 7 proc.–7,05 proc. w Toyota Banku. Bank Pekao daje 7 proc. dla salda do 100 tys. zł na 183 dni. Ale uwaga na oprocentowanie standardowe, po okresie promocyjnym i dla wyższych kwot. O ile w Toyota Banku wynosi 4,05 proc., to w Banku Pekao 1,2 proc., a w Getin Banku… 0,05 proc.!

Oszczędzanie
Przestępcy poszukują w sieci „mułów finansowych”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Oszczędzanie
RPP nieco zawiodła kredytobiorców, dała jeszcze szanse deponentom
Oszczędzanie
BLIK jest coraz chętniej wykorzystywany przez Polaków
Oszczędzanie
Banki pod presją nowych regulacji dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Oszczędzanie
Do tabel oprocentowania kont oszczędnościowych wróciło 8 proc.
Oszczędzanie
Większość młodych Polaków twierdzi, że nie oszczędza na emeryturę