35 proc. Europejczyków twierdzi, że straciło dochody w wyniku pandemii. Najbardziej ucierpieli młodzi konsumenci: 50 proc. osób w wieku 18–21 lat zauważyło spadek dochodów z powodu pandemii Covid-19. Jeżeli chodzi o poszczególne kraje europejskie, utrata dochodów przez konsumentów jest najbardziej zauważalna w Europie Południowej, gdzie pierwsze miejsce zajmuje Grecja (49 proc.), następnie Portugalia (47 proc.), Włochy (47 proc.) i Hiszpania (43 proc.) – wynika z corocznego raportu „European Consumer Payment Report", przygotowanego przez firmę Intrum.
W tym roku około połowy (47 proc.) z 24 tys. respondentów biorących udział w badaniu przyznaje, że nigdy wcześniej nie odczuwało tak dużego niepokoju o swoją sytuację finansową jak obecnie. Najwyższy poziom stresu występuje w Europie Południowej. W Grecji 73 proc. konsumentów twierdzi, że nigdy wcześniej tak bardzo nie martwiło się o swoje finanse.
Co robili ci, którzy utracili dochody? 57 proc. zmniejszyło wydatki na inne niż niezbędne zakupy, 21 proc. szukało dodatkowej pracy, a 16 proc. polegało na oszczędnościach.
Bez oszczędności
A w Polsce? Wyniki badania przeprowadzonego w listopadzie na zlecenie Związku Banków Polskich przez pracownię Pollster wskazują, że u blisko 40 proc. Polaków sytuacja finansowa w ciągu ostatnich trzech miesięcy się pogorszyła. Brak zmian – zarówno na gorsze, jak i na lepsze – odnotowała ponad połowa ankietowanych (52 proc.). Jak się okazuje, może się to wprost przekładać na wydatki świąteczne – przynajmniej dla części społeczeństwa. 45 proc. z nas planuje bowiem wydać w grudniu zdecydowanie mniej niż w ubiegłym roku. Gotowość do zostawienia wyższych kwot w sklepach i punktach usługowych deklaruje jedynie 6 proc. badanych.
Nie dziwi więc fakt, że wobec niepewności gospodarczej chcielibyśmy możliwie zoptymalizować to, ile wydamy na upominki dla bliskich, jak wysoką choinkę kupimy czy ile porcji karpia przewidujemy podczas kolacji wigilijnej. Według danych ZBP blisko 75 proc. badanych nie zamierza wydać łącznie na święta więcej niż 1000 zł, z czego 40 proc. planuje się zmieścić w kwocie dwukrotnie niższej. Pamiętajmy, że są to kwoty deklarowane indywidualnie, a łączne przychody gospodarstw domowych tworzy często więcej niż jedna osoba.