Depozyty bieżące gospodarstw domowych przekroczyły na koniec ub.r. 697,6 mld zł, rosnąc w ciągu 12 miesięcy o ponad 160 mld zł. Główne powody takiej dynamiki są dwa: nieatrakcyjne oprocentowanie lokat terminowych i pandemia. Związane z nią obostrzenia i obawy spowodowały dążenie do szybkiego dostępu do pieniędzy. Są one trzymane zarówno na nieoprocentowanych rachunkach osobistych, jak i na kontach oszczędnościowych. Poza okresami promocyjnymi, niemal nieoprocentowanych.
Po promocji blisko zera
Dwa najlepiej – promocyjnie – oprocentowane konta oszczędnościowe teraz dają 2 proc. odsetek. Pomijając szczegóły, zwróćmy najpierw uwagę, że średnioroczna inflacja wyniosła w 2020 r. 3,4 proc., a w styczniu ceny wzrosły o 2,7 proc.
Ale diabeł tkwi w szczegółach obu promocji. W Getin Banku na Elastycznym Koncie Oszczędnościowym można mieć 2 proc. przez 12 miesięcy – ale tylko do kwoty 10 tys. zł. Wyższe kwoty też mogą zarabiać więcej niż w standardzie – w ofercie „Nowe środki na Elastycznym Koncie Oszczędnościowym" do 200 tys. zł nowych na koncie pieniędzy będzie oprocentowane w wysokości 0,7 proc., a pomiędzy 200 a 400 tys. – na 0,4 proc. Kiedy promocje miną, zostaje oprocentowanie standardowe: 0,15 proc. Oczywiście warunkiem otwarcia konta oszczędnościowego jest posiadanie lub otwarcie rachunku osobistego.
Credit Agricole też oferuje 2 proc. na Rachunku Oszczędzam. Do 20 tys. zł, ale przez trzy miesiące. Dłużej można mieć 0,4 proc., przelewając regularnie środki na konto osobiste i Rachunek Oszczędzam w ramach oferty specjalnej „Rachunek Oszczędzam – lojalni zyskują". Potrzeba minimum 1500 zł miesięcznie na koncie osobistym i 100 zł na oszczędnościowym. Oprocentowanie standardowe to 0,05 proc.