Dotyczyła ona przede wszystkim tych samych spółek, które wcześniej najmocniej wpływały na zachowanie szerokich indeksów, jak Microsoft, Alphabet i Meta, jak również wiodący producenci procesorów dla AI, z Nvidią na czele. Biorąc pod uwagę szerokość wcześniejszych zwyżek, która efektywnie opierała się na około siedmiu spółkach, kilka dni ich gorszego zachowania spowodowało zadyszkę Nasdaq. Trudno tutaj się dziwić przynajmniej częściowej realizacji zysków, biorąc pod uwagę skalę wcześniejszych zwyżek. Pretekstem okazały się umiarkowanie jastrzębie komunikaty płynące z Fedu.
Patrząc nieco szerzej, kilka spadkowych sesji nie wpływa na ogólny obraz rynku, a przede wszystkim na perspektywy spółek IT, w szczególności powiązanych ze sztuczną inteligencją. Pokazuje jednak, w dość kontrolowanych warunkach, ryzyko, jakie wiąże się z tak silną koncentracją zwyżek, z jaką mamy do czynienia w ostatnich miesiącach. Perspektywy tego segmentu spółek w najbliższych miesiącach najlepiej obrazują ostatnie ruchy inwestorów. W okresie ostatnich tygodni mogliśmy obserwować równocześnie ogromne napływy do funduszy akcji amerykańskich, w domyśle koncentrujących się na spółkach IT, przy jednoczesnych odpływach kapitału z szerokich funduszy akcyjnych inwestujących w perspektywie globalnej.
Jeśli dziś możemy mówić o ogromnej dywergencji na rynku akcji, to najbliższe miesiące mogą ją jeszcze pogłębić. Jeśli polityka Fedu wpływać będzie na rynki w perspektywie następnych kilku miesięcy, to w nieco szerszej perspektywie uwaga inwestorów będzie coraz silniej skupiać się na danych makroekonomicznych. Te na pierwszy rzut oka wydają się bardzo sprzyjające dla rynków, jeśli jednak przyjrzymy się im nieco bliżej, to wyraźnie zobaczymy oznaki zbliżającej się recesji, szczęśliwie niezbyt intensywnej. Patrząc na dane rynkowe, w ostatnich miesiącach bardzo silnie, i to w perspektywie globalnej, rzuca się w oczy różnica pomiędzy PMI w sektorach przemysłu i usług. Jeśli sektor przemysłowy znajduje się obecnie w niewielkiej recesji, to usługi trzymają się mocno. Największą zagadką ostatnich miesięcy była bardzo silna konsumpcja prywatna, która mimo szalejącej inflacji trzymała się mocno, utrzymując całą globalną gospodarkę na powierzchni. Rozwiązaniem zagadki jest fakt, że opierała się ona na powolnym spalaniu ponadnormatywnych oszczędności zgromadzonych przez czas pandemii. Ten efekt zarówno w Stanach, jak i w innych regionach powoli się kończy, co stanie się widoczne na przełomie III i IV kwartału tego roku, a w pełni ujawni się w roku kolejnym. Najbardziej prawdopodobnym skutkiem powinna być lekka recesja, temat już nieco zapomniany przez inwestorów, który może najmocniej wpływać na szeroki rynek akcji. Powinien pozostać bez większego wpływu na sektor IT, co efektywnie może zwiększyć obserwowaną obecnie dywergencję na rynkach akcji.